Piątek, 27.XII.13
Do Jordanii przyjeżdża się po to aby zobaczyć Petrę. Z różnych miejsc na świecie, które dane mi było w życiu zobaczyć, Petrę zaliczyłbym do tych najwspanialszych. Mistyczna tajemnicza, wspaniała, monumentalna to tylko niektóre słowa, które przychodzą mi do głowy gdy pomyślę o Petrze. Suchy opis tego wykutego w skałach starożytnego miasta oraz jego historii zupełnie pozbawi Petrę jej tajemniczej i bogatej duszy. Petrę trzeba zobaczyć i czytać jej historię przemierzając wąskie kaniony, skalne ścieżki, wzdłuż których usytuowane są monumentalne fasady wykute w skałach.
Zwiedzamy bardzo intensywnie wielki kompleks i na późny obiad docieramy po zmroku skrajnie wyczerpani. Mamy dużo szczęścia i udaje nam się zaparkować nasz samochód na stromej uliczce tuż pod naszym hotelem. Na deser idziemy do pobliskiego sklepu, który prowadzi szeroki asortyment baklavy. Kupujemy wiele różnych typów a później się każdym kawałeczkiem delektujemy w hotelu. Od czasu gdy byliśmy w Gaziantep, tureckiej stolicy baklavy, tak pysznych wyrobów nie jedliśmy...