Podróż MEKSYK 2013 r. cz. IV. - Warszawa



No  i  jestem  już  w  kraju.  W  stolicy  byłam  blisko  północy,  miałam  zarezerwowany  pokój  w  hotelu  w  okolicy  lotniska,  więc  dotarcie  doń  zajęło  już  niewiele  czasu.  

W  hotelu  zobaczyłam,  że  sprawdzono  mi  dokładnie  całą  zawartość  mojej  walizki.  Kłódka  była  przepiłowana  a  wewnątrz  wszystko  ,,ułożone"  nie  po  mojemu.  Przegląd  musiał  być  w  Amsterdamie,  ponieważ  nic  nie  zginęło.  To  prawdopodobnie  z  uwagi  na  narkotyki.  Nie,  nie  ja  narkotyków  ani  podobnego  towaru   nie  posiadałam.  Chociaż  na  meksykańskich  plażach  zdażały  się  oferty  sprzedaży  narkotyków.

 Narkotyki  to  rzecz  wiadoma,  nie  wolno  ani  wwozić  ani  przywozić,  ale  oprócz  tego  szkodliwego  towaru  z  Meksyku  nie  wolno  wywozić   skarbów  zaliczanych  jako  narodowe  Do  takich  np.  zalicza  się  muszelki.   Wszystko,  co  ma  muszelki,  tj. wisiorki, naszyjniki,  bransoletki  będą  skonfiskowane  w  trakcie  kontroli.  

Z  Warszawy  orzyjechałam  do  domu  i  to  był  koniec  mojej  podróży  do  Meksyku.

Wydawało  mi  się  wtedy,  że  nie  było  nikogo  szczęśliwszego  ode  mnie. 

DZIĘKUJĘ. 

  • Warszawa.