No i jestem już w kraju. W stolicy byłam blisko północy, miałam zarezerwowany pokój w hotelu w okolicy lotniska, więc dotarcie doń zajęło już niewiele czasu.
W hotelu zobaczyłam, że sprawdzono mi dokładnie całą zawartość mojej walizki. Kłódka była przepiłowana a wewnątrz wszystko ,,ułożone" nie po mojemu. Przegląd musiał być w Amsterdamie, ponieważ nic nie zginęło. To prawdopodobnie z uwagi na narkotyki. Nie, nie ja narkotyków ani podobnego towaru nie posiadałam. Chociaż na meksykańskich plażach zdażały się oferty sprzedaży narkotyków.
Narkotyki to rzecz wiadoma, nie wolno ani wwozić ani przywozić, ale oprócz tego szkodliwego towaru z Meksyku nie wolno wywozić skarbów zaliczanych jako narodowe Do takich np. zalicza się muszelki. Wszystko, co ma muszelki, tj. wisiorki, naszyjniki, bransoletki będą skonfiskowane w trakcie kontroli.
Z Warszawy orzyjechałam do domu i to był koniec mojej podróży do Meksyku.
Wydawało mi się wtedy, że nie było nikogo szczęśliwszego ode mnie.
DZIĘKUJĘ.