Podróż Iran cz.2 Yazd-śladami Marco Polo - Powrót do Yazd



Rano pakujemy się i jedziemy  na dworzec.Tu mamy niespodziankę,jest rocznica śmierci Chomeiniego,dzień wolny.Irańczycy to naród,który uwielbia podróżować po swoim kraju i nie mamy biletu na autobus,zabrakło miejsc.Wracamy więc do miasta i wynajmujemy  pokoj w  innymy hoteliku ,który okazał się równie dobry, co poprzedni.Z przyjemnością znowu zanurzamy się w labirynt niesamowitych uliczek i świat orientu.

Yazd i jego okolice okazały się być najbardziej egzotycznym punktem naszego irańskiego etapu podróży.To tutaj  doświadczyliśmy wręcz namacalnego spotkania z historią.

Na pustyni czułam się jak księżniczka nomadów. Suchy, gorący wiatr porywał mi szal. Piasek unosił się w powietrzu. Dzień kończył sie barwami baśni, a zaraz potem nadeszla atramentowa noc usiana dalekimi gwiazdami. W życiu bywają dni, które pamięta sie po sam jego kres. Takim był dla mnie ten przedostatni dzien maja ubiegłego roku, kiedy dotknęłam dłonią perskiej historii i pustki pustyni z Jedwabnego Szlaku, na której byliśmy wtedy jedynymi turystami.
 Następnego ranka opuszczalismy już Yazd. Przed nami bez mała 500 kilometrowy szlak przez góry do legendarnego Shiraz, ale o tym już w następnej części.

Zdjęcia moje i Marka