I tak nasza wycieczka dobiega ku końcowi. Jeszcze jeden punkt – przerwa na obiad. Po drodze zobaczyliśmy okazały budynek Karczmy Leśniczanka. Ktoś z autokaru powiedział że tu była Magda Gessler. Zatrzymaliśmy się, klientów sporo. Zamówiłam zupkę a potem naleśniki z jagodami i śmietaną. Pychota. Jedzenie wszystkim bardzo smakowało. Z pełnymi żołądkami ruszyliśmy do Gdańska.
A jeszcze musze coś dodać. Ja właśnie byłam drugi raz w życiu we Wielbarku. Ileś lat temu tam się urodziłam J
Na zakończenie przesyłam podziękowania dla współuczestników, dla Pani pilotki, kierowcy a także dla przewodników J