Podróż Jadę na wschód - drugi dzień wycieczki



Po długiej drodze spędzonej w autokarze spało się fantastycznie ale około 4-tej nad ranem obudziły nas zabawy jaskółek i wróbli. Zamknęłam balkon i okno i jeszcze troszkę snu przed ciężkim dniem. Śniadanie w hotelu wszystkim bardzo smakowało. Było w czym wybierać, ale prym wiodła tarta z kurkami (grzybami).

  A po śniadaniu wszyscy jak jeden zameldowali się w autokarze gotowi do zwiedzania.Pierwszym punktem naszej wycieczki była Góra Krzyży w Świętej Wodzie. Święta Woda to miejsce cudownego uzdrowienia ze ślepoty tutejszego szlachcica które miało miejsce w 1719r. Szlachcic w podziękowaniu wybudował kaplicę. Po zniszczeniach wojennych w 1949r. ks. Wacław Rabczewski odbudował świątynię. Natomiast Metropolita Białostocki  Stanisław Szymecki w 1997r. ustanowił ją sanktuarium. Obok powstała grota z cudownym źródłem, ołtarz polowy, kapliczki i Dom Pielgrzyma. Przy Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na małym wzgórzu znajduje się niezliczona ilość krzyży. Inicjatorem stawiania krzyży był metropolita białostocki Stanisław Szymecki, który zachęcał wiernych aby w dwutysięcznym jubileuszowym roku chrześcijaństwa stanęło tam 2000 krzyży. Najwyższy krzyż jubileuszowy mierzy 25 metrów. Krzyże są różnorodne i różnej wielkości. Na krzyżach są wypisane prośby jak też podziękowania.

  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie
  • Góra Krzyży w Świetej Wodzie