Kolejny dzień, kolejna alpejska atrakcja doliny Chamonix do zobaczenia. Tym razem zaplanowałem sobie wjazd na wysokość 1913 metrów w celu odwiedzenie okolic lodowca nazwanego Morzem Lodu (La Mer De Glace).
Niestety podczas kupowania biletu, spotkało mnie małe rozczarowanie, bo zostałem poinformowany, że niestety nie będzie możliwe odwiedzenie jaskiń wykutych w lodowcu, które były w renowacji i złośliwie otwierały się dopiero w dzień mojego wyjazdu. Taki drobiazg nie mógł jednak zrujnować całej radości z wjazdu.
Podroż odbywa się pociągiem, który na oko wydaje się pamiętać lata 50-te poprzednio stulecia, 70-te w najlepszym wypadku. Maszyna jednak, była w dobrym stanie wizualnym (brak rdzy i świeża, czerwona farba) jak i technicznym (dojechałem do stacji końcowej bez przygód). Wjazd trwa około 20 minut i jest dosyć emocjonującym doświadczeniem, może nie tak jak wjazd na Aiguille du Midi, jednak przez większość czasu pociąg jedzie skrajem przepaści, także adrenalina może skoczyć, szczególnie podczas przyspieszania. Oczywiście da się to stłumić widokami doliny i gór leżących po przeciwnej stronie doliny.
Jak wspomniałem wcześniej zabytek francuskiej myśli technicznej do stacji końcowej Montenvers dotarł szczęśliwie, jednak ja nieszczęśliwie zostałem zamknięty na peronie grzebiąc się z robieniem zdjęć temu okazowi. Jako że nie udało mi się namierzyć nikogo z obsługi musiałem przeskoczyć płot w stylu nie gorszym niż jeden z byłych prezydentów.
Po drugiej stronie płotu czekał na mnie długi na 12 km i głęboki na 200 metrów najdłuższy lodowiec Francji. Spotkanie nieco szokujące, aż nie chce się wierzyć że ten cały biały „język”, na tle którego ludzie wydają się być mniejsi od mrówek jest lodem. Nawet samoloty i helikoptery przelatujące nad nim od czasu do czasu wydawały się być rozmiaru muchy. Pogoda tego dnia dopisywała, więc spocząłem przy stoliku w kawiarni i popijając piwo przynajmniej godzinę napawałem się widokami i słońcem.
Niestety była to jedyna atrakcja tego kalibru na Montenvers. Lodowcowe jaskinie były niestety zamknięte, a wystawa kryształów oraz tzw. Glaciorium z prezentacjami i ciekawostkami dotyczącymi lodowców, pomimo że interesujące nie miały szans zrobić porównywalnego wrażenia.