Musiałam zakończyć spacer a tyle jeszcze zostało. Będzie okazja aby tam jeszcze wrócić.Wróciłam już przez dziurę w płocie tuż przy jeziorze w miejscu naszego biwakowania. Zjedliśmy popiliśmy, chwila leniuchowania na trawie i przed nami pojawiła się długa, wąska chmura groźnie zerkająca w naszym kierunku. E tam przejdzie bokiem, ale z tyłu wyszła druga i jak nie lunie……………. Nim w pośpiechu powciskaliśmy wszystko co się dało do bagażnika byliśmy cali przemoczeni. Dmuchawa na ful i suszenie w drodze powrotnej. Wycieraczki też zaszwankowały albo rozleniwiły się. Machały jak gdyby mżawka na zewnątrz była a nie potworna ulewa. Mieliśmy to szczęście że chmurom było nie po drodze do Gdańska i wolały zostać na Kaszubach. A w Gdańsku sucho i słonecznie.
Podróż Na Kaszuby - ucieczka przed deszczem
2013-05-29