Do Valletty po raz drugi pojechaliśmy ponieważ, ja chciałam zobaczyć konkatedrę, a Dorotka z Rodziną chcieli wybrać się by o 12 w południe zobaczyć wystrzał armatni z murów miasta, który widzieliśmy pierwszy raz płynąc statkiem po Wielkim Porcie.
Dodatkowo część naszej wycieczki chciała jeszcze raz popłynąć statkiem (miał to być stateczek, więc ja stwierdziłam, że mam dosyć stateczków, a już na pewno takich małych).
I wszyscy byli zadowoleni.