Podróż Czarnogóra i Albania - pierwsze spotkanie z Bałkanami - Pociągiem przez Czarnogórę raz jeszcze



„Akcja powrót” to wieloetapowe zadanie logistyczne, poprzez które wrócimy do Polski. Nie jest ono łatwe i szybkie, ale za to dostarcza wiele frajdy podróżniczej. Wpierw z Tirany jedziemy busem do Szkodry. Jako że poprzednim razem nie mieliśmy dużo czasu na zapoznanie się z miastem, teraz nadrabiamy zaległości. Potem, musimy dostać się do Ulcinja. Busa niestety nie ma, więc bierzemy wspólnie taksówkę z napotkanym Rosjaninem. Gdy przyjeżdżamy na miejsce, jest popołudnie, słońce grzeje a my wszyscy jesteśmy trochę zmęczeni podróżą, więc od razu po wyjściu z taksówki idziemy na piwo z nowo poznanym towarzyszem. Jak to podróżnicy, wymieniamy uwagi i spostrzeżenia o odwiedzanych miejscach, miło spędzając czas. Naszego towarzysza jednak goni czas, bo musi dostać się do Belgradu, skąd samolotem wraca do Moskwy. Żegnamy się więc i życzymy sobie udanego i bezpiecznego powrotu do domu. My z kolei wracamy na naszą kwaterę w Ulcinju, gdzie zostawiliśmy u właścicieli część bagaży, aby nie trzeba ich było targać po Albanii. Starsze małżeństwo Serbów zgodziło się na to, po tym, jak napisaliśmy na kartce o co nam chodzi, spisując słowo po słowie ze słownika polsko-serbskochorwackiego wydanego w 1991 roku, czyli jeszcze za czasów komunistycznej Jugosławii. Na szczęście nasi gospodarze zrozumieli o co nam chodzi i gdy po pobycie w Albanii wróciliśmy do naszej kwatery, bagaże „całe i zdrowe” grzecznie czekały na nas. U właścicieli kwatery bierzemy nocleg – ostatni w Czarnogórze. Na drugi dzień, z samego rana opuszczamy Ulcinj i jedziemy do Baru. Od razu po wyjściu z autobusu, kierujemy się na dworze kolejowy, gdzie czeka już pociąg jadący do Budapesztu. Przed nami po raz drugi wspaniała podróż koleją przez Czarnogórę i Serbię. Tym razem pogoda jest trochę lepsza niż za pierwszym razem, więc mamy okazję przyjrzeć się lepiej głównym atrakcjom na tej trasie: Jezioru Szkoderskiemu i Górom Dynarskim.

 

Pomiędzy Barem a Podgoricą pociąg przejeżdża przez Jezioro Szkoderskie, dzięki czemu można zobaczyć jego zachodnią, czarnogórską część - w porównaniu do wschodniej części widocznej od strony Szkodry w Albanii. Jezioro Szkoderskie w Czarnogórze wraz z całym brzegiem jest Parkiem Narodowym, tak więc żadnej infrastruktury tam się nie ujrzy. Byłoby to w zasadzie trudne do zabudowania jezioro, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że stale zmienia ono swoją powierzchnię, i to znacznie, w zależności od pór roku. Latem, przy niskim stanie wody, zajmuje 370 km2, z kolei wiosną, jego powierzchnia zwiększa się aż do 530 km2. Jest to największe jezioro na Półwyspie Bałkańskim. Przez miejscowych zwane jest „Skadarsko blato” czyli „bagno szkoderskie”. Rzeczywiście, jadąc koleją i podziwiając widoki jeziora, widać iż jest to ogromne rozlewisko, przypominające trochę rzekę Narew, z jej bagnami, torfowiskami i trawami wystającymi z powierzchni wody. Nie dziwne więc, że to miejsce upodobały sobie ptaki z całej Europy a nawet z zachodniej Syberii, które zlatują się tu zimą. To jedno z nielicznych takich miejsc na kontynencie, gdzie z powodu braku ludzi, bujnej, dzikiej roślinności oraz umiarkowanemu klimatowi, ptaki czują się tu jak w raju.

 

Pociąg mknie dalej.... Za jeziorem wyżyny, coraz wyższe i wyższe, a zaraz za nimi już góry, wpierw niskie, a później coraz wyższe. Pociąg przejeżdża po stromych klifach, na zmianę jadąc przez tunele i po mostach. I tak przez resztę Czarnogóry i południową Serbię...

 

W nocy przechodzimy kontrolę graniczną. Opuszczamy Serbię i wjeżdżamy na Węgry, a więc do państwa Układu z Schengen. Tu kończy się przygoda, a zaczyna się już spokojne dowleczenie się do domu. Jeszcze tylko nad ranem szybka przesiadka w Budapeszcie na Dworcu Wschodnim i z oczami zmęczonymi od niewyspania witamy nowy dzień – ostatni dzień tej podróży. Przed południem wysiadamy w nadgranicznym Boguminie, czyli tam, gdzie zaczęliśmy naszą podróż. Pełni wrażeń docieramy do domu. To było nasze pierwsze spotkanie z Bałkanami. Z regionem Europy, który niemal od zawsze fascynował wielu swoją barwnością, mieszanką etniczną i kulturową i cudnymi krajobrazami. W Bałkanach trudno się nie zakochać. Nas strzała „Bałkańskiego Amora” dotknęła więc postanawiamy wrócić tam niebawem. Ale o tym już będzie w innej podróży, bo to już będzie inna opowieść...

  • Jezioro Szkoderskie
  • Jezioro Szkoderskie
  • Jezioro Szkoderskie
  • Jezioro Szkoderskie
  • twierdza przy jeziorze
  • twierdz przyz jeziorze
  • Jezioro Szkoderskie
  • Jezioro Szkoderskie
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu
  • jeden z mostów
  • nagrobek w górach
  • widoki gór z pociągu
  • widoki gór z pociągu