Podróż Czarnogóra i Albania - pierwsze spotkanie z Bałkanami - Miasto Skanderbega



Na nasz ostatni pełny dzień w Albanii, wyjeżdżamy na całodniowy wypad z dala od wielkich miast, z jakimi ostatnio mieliśmy do czynienia. Jedziemy do miasta Kruja, leżącego około godziny drogi na północ od Tirany. Aby się tam dostać, wpierw jedziemy busikiem do małego miasta Fushë-Kruja, leżącego na głównej drodze ze Szkodry do Tirany. Tam przesiadamy się do kolejnego busika, który pnie się wąską i stromą drogą do celu naszej wyprawy, czyli starego miasta Kruja, które zwane jest chyba trochę przesadnie "Albańskim Wawelem". Ale coś jednak zauważamy - brak brzydkich budynków z czasów komunizmu czy nowoczesnych ze szkła, plastiku i betonu. Brak myjni i salonów meblowych to także coś nowego i wręcz dziwnego jak na Albanię. Za to czyste powietrze wprost z gór i wspaniałe widoki na okolicę. Choć Kruja jest jednym z najczęściej odwiedzanych miast w Albanii, zarówno przez turystów krajowych jak i zagranicznych, w mieście nie czuć zbytnio skomercjalizowania. Wręcz przeciwnie, Kruji jakoś udało się zachować klimat dawnych czasów. Miasto od razu przypadło nam do gustu i z wszystkich odwiedzonych w Albanii wypadło najlepiej. Tu zwiedzamy ruiny zamku, robimy zakupy pamiątek na ulicy targowej która wygląda jak z dawnych czasów i tu także jemy baraninę z grilla w knajpie zamkowej z przepięknym widokiem na góry i odległe doliny.

 

Więcej o Kruji, w tym opis miejscowości oraz zdjęcia, znajduje się w tej części:

LINK

Polecam i zapraszam!