Znalazłem wiosnę! Zatrzymała się na razie w Gruzji ,może bardziej w Tbilisi ,niż na Gruzińskiej Drodze Wojennej .A ta jest malownicza nawet ze śniegami w tle. Celem moim był klasztor Świętej Trójcy nad wsią Kazbegi - jedno z tych miejsc, które od dawna chciałem zobaczyć na własne oczy ,a nie tylko na dziesiątkach fotografii.GDW jest łatwa do przejechania mimo ,że wspina się ponad 2300 m npm.Nawierzchnia poza tym najwyższym odcinkiem jest asfaltowa .Jest tylko kilka miejsc pod drodze ,które mogą zapewnić lekki dreszczyk emocji.Nie ma porównania np. z górskim odcinkiem pomiędzy Gonder i Aksum w Etiopii ,gdzie jedzie się wąską szutrową drogą około 3 tys. metrów npm bez żadnych barierek.Tam to dopiero są emocje!