Podróż Isle of Wight - Brytyjski Cape Canaveral (albo Baikonur) - Ventnor w mgle



2012-04-08

Już jak cywilizowani ludzie, czyli samochodem udaliśmy się na południe wyspy, aby zdobyć najwyższy punkt wyspy, mierzący 241 m. n.p.m. St. Boniface Down . Podejście od strony Nansen Hill było dosyć łatwe, jednak pogoda trochę zepsuła wrażenia, bo nie dane nam było podziwiać panoramy wyspy, przez deszczową i mglistą pogodę.

Wzgórze opuściliśmy stokiem południowym, wprost na uroczo położone miasteczko Ventnor. Pokręciliśmy się po jego krętych uliczkach, angielskim zwyczajem zatrzymaliśmy się na ciastko z herbatą i udaliśmy się w drogę powrotną. Tym razem wzdłuż plaży na pn-wschód, a później lasem od strony Steel Bay udało nam się dotrzeć na parking.

Ambitny plan zakładał też pokręcenie się po Yarmouth, miasta z którego mieliśmy wziąć powrotny prom. Niestety po raz kolejny obfity deszcz spowodował, że plany spełzły na niczym. Zamiast kręcić się po mieście utknęliśmy w pubie.

Niemniej całą wycieczkę należy uznać za udaną, chociaż wiele zostało jeszcze do zobaczenia, szkoda tylko było zachodu z rowerami (musiałem zamówić dodatkowe mocowania na dach), bo niestety wbrew marketingowi, daleko jeszcze temu miejscu do „raju dla rowerzystów”.

  • St. Boniface Down
  • Radiostacja na St. Boniface Down
  • St. Boniface Down
  • St. Boniface Down
  • Widok na Ventnor
  • Widok na Ventnor
  • Idąc w kierunku Ventnor
  • Ventnor - plaża
  • Ventnor - wybrzeże
  • Ventnor - idąc wzdłuż wybrzeża
  • Pułapka na homary
  • Szlakiem przez las
  • Zmutowane drzewa
  • ale i tak nie jest łatwo
  • Mała pomoc we wspinaczce...