Te zamki, połamane w zwaliska bez ładu,
Zdobiły cię i strzegły, o niewdzięczny Krymie!
Dzisiaj sterczą na górach jak czaszki olbrzymie,
W nich gad mieszka lub człowiek podlejszy od gadu.
Szczeblujmy na wieżycę, szukam herbów śladu;
Jest i napis, tu może bohatera imię,
Co było wojsk postrachem, w zapomnieniu drzymie,
Obwinione jak robak liściem winogradu.
Tu Grek dłutował w murach ateńskie ozdoby,
Stąd Italczyk Mongołom narzucał żelaza
I mekkański przybylec nucił pieśń namaza.
Dziś sępy czarnym skrzydłem oblatują groby,
Jak w mieście, które całkiem wybije zaraza,
Wiecznie z baszt powiewają chorągwie żałoby.
A. Mickiewicz - Sonety Krymskie XVII
Jest to maleńka miejscowość położona niedaleko Chersonezu Taurydzkiego. Maleńka to nie znaczy nieciekawa. Wręcz przeciwnie, jej historia, tak jak całego Krymu sięga czasów antycznych. Zanim opisał ją Mickiewicz w Sonetach Krymskich - "Ruiny zamku w Bałakławie" Zatoka Bałakławska była prawdopodobnie pierwowzorem zatoki, ktorą w "Odysei" tak opisał Homer:
Znalazły tam wyborną przystań nawy nasze,
Skał niebotycznych ściana przystań tę zamyka
I tylko wąskim wnijściem okręt się przemyka,
Gdzie dwie skały ogromne z dwóch stron w morze wbiegły.
(X, 90 - 93 przekład L. Siemieńskiego)
Bałakława była samodzielnym miastem jeszcze do 1957, teraz, oddalona zaledwie o 10 km od Sewastopola stanowi administracyjnie jego część. Bałakława jest bardzo starą osadą, liczy ponad 3 tys. lat. Już na przełomie I i II wieku stacjonowały tu wojska Cesarstwa Rzymskiego mające zapewnić bezpieczeństwo Chersonezowi znajdującemu się wówczas pod rzymskim protektoratem. Powstał wówczas fort dla około 500 legionistów i mury obronne. Wyparci przez Gotów po których na tych ziemiach zamieszkali na krotko Hunowie, a następnie Tatarzy, zostawili liczne dowody świadczące o ich obecności. Na wzgórzach otaczających zatokę pozostały ruiny twierdzy genueńczyków, którzy pod koniec 13 wieku otrzymali od chana pozwolenie na założenie faktorii w Teodozji, a po wygraniu z Wenecjanami wojny o kolonie czarnomorskie, zdobyli rownież Bałakławę. To właśnie te ruiny stanowią tło sonetu "Ruiny zamku w Bałakławie". W zatoce tej w czasie wojny krymskiej miała miejsce bitwa, która do dziś, ze względu na wydany przez brytyjskiego generała rozkaz, owiana jest legendą.
W czasach sowieckich wykuto w skałach zatoki w Bałakławie sztolnie, w których mieściły się jednostki 11 Dywizji Okrętów Podwodnych. Bałakława uzyskała status garnizonu specjalnego przeznaczenia ze względu na składnicę broni nuklearnej Floty Czarnomorskiej. Obecnie obiekty byłej bazy wojskowej są udostępnione turystom.
W Bałakławie odnajdujemy to wszystko o czym pisali Homer i Mickiewicz. Zatoka jest rzeczywiście niewidoczna z lądu, ukryta między zboczami gór, a pozostałości twierdzy genueńskiej górują nad miasteczkiem. Uwolniona od "tajne/poufne" ma nawet plażę miejską - wybetonowany kawałek nabrzeża na którym jest więcej chętnych do opalania się niż miejsca. I niespotykanie czystą wodę, aż trudno uwierzyć.