Wypożyczalnia samochodów mieści się niedaleko Central Station. Oczywiście Europcar. Jak zwykle żadnych problemów. Czeka na nas szary Golf. Na pierwszy rzut oka wygląda normalnie. Niestety kierownicę ma po prawej stronie. Nie decyduję się na prowadzenie. Stery przekazuję młodemu pokoleniu, a sam zajmuję strategiczne miejsce z przodu po lewej. Dobrze, że chociaż pedały są normalnie ustawione. ;-)
Dziwnie się czuję jadąc po lewej stronie jezdni. Samochody mijają nas z prawej, ronda objeżdżamy z lewej, a o wyprzedzaniu na razie można zapomnieć. Szczęśliwie na jezdni przed zakrętami często pojawiają się strzałki zachęcające do zjazdu na lewą stronę. No i napisy: slow. Jeżeli napis nie jest do góry nogami, to znaczy że jesteśmy na właściwym pasie jezdni. Ale młody kierowca szybko się przyzwyczaja i nawet zmiana biegów lewą ręką przestaje być problemem.
Jest dosyć ciepło. Od czasu do czasu zza chmur wychodzi słońce. Nie pada. Na północ od linii Edynburg - Glasgow nie ma już autostrad. Jedziemy drogą dwukierunkową. Jest dosyć kręta. Nawierzchnia nie zachwyca. Łaty w asfalcie to bardzo częste zjawisko. Okazuje się, że nie jest to tylko polski wynalazek.
Kierowcy jeżdżą spokojnie. Nie czuje się pośpiechu, ani zdenerwowania. Nie trąbią, nie mrugają światłami, nie wyprzedzają na ciągłej linii. Drobny problem sprawiają jednostki miary. Odległości na drogowskazach i znakach drogowych podane są w milach i yardach. Liczniki w samochodzie też pokazują tylko te jednostki. Na to nie jesteśmy przygotowani. Po przyjeździe na miejsce musimy odrobić "zadanie domowe".
Duże pofałdowanie terenu. Co chwila objeżdżamy jakieś jezioro, lub zatokę. Po obu stronach od czasu do czasu pojawiają się całkiem spore wzniesienia porośnięte gęstą roślinnością. Dominuje ciemna, soczysta zieleń. Zachodnie wybrzeże Szkocji jest bardzo "poszarpane". Wyspy, półwyspy, zatoki, klify, skaliste brzegi, a do tego jeziora i górskie potoki. Nie należy też zapominać o przypływach i odpływach Atlantyku. Bardzo malownicza mieszanka.
Przejeżdżając przez miejscowości dostrzegamy zupełnie odmienną zabudowę. Stare domy najczęściej są z kamienia, a nowe otynkowane i pomalowane na biało.