Cerkiew w Kwiatoniu byłaby idealnym zakończeniem tej wycieczki. Ja na koniec obejrzałem jeszcze cerkiew we wsi Berest na pograniczu Beskidu Niskiego i Sądeckiego.
Jeżeli chcecie ‘ocalić od zapomnienia’ to co zostało po Łemkach jedźcie w Beskid Niski. Tylko musicie się spieszyć, żeby zdążyć przed Japończykami. Jeszcze jedna rada. Najlepiej jechać na wiosnę lub jesienią. Nie ze względu na tłumy turystów bo ich tu jeszcze nie ma ale wtedy jest najpiękniej. Do tego cerkwie nie są pochowane w gęstych koronach starych drzew jak w lecie.