„Możliwe, że więcej ładniejszych jest miast, lecz Lwów jest jedyny na świecie”, głoszą słowa słynnej biesiadnej piosenki z międzywojnia. Łaciński Leopolis, żydowski Lemberik, ukraiński Lviv – nazwy miasta zawsze przypominały o jego początkach, gdy ruski książę Dawid założył na wzgórzu gród, który nazwał Lvov na cześć Lwa, swojego syna. Za panowania króla Kazimierza Wielkiego miasto przyłączono do Korony Polskiej. Im silniejsza była Polska, tym bogatszy stawał się Lwów, aż do XVII wieku, kiedy nieustanne ataki Turków, Kozaków i Rosjan zrujnowały miasto. Po trzecim rozbiorze Lwów, ten wielokulturowy tygiel, w którym żyli obok siebie Polacy i Rusini, Ormianie i Węgrzy, Żydzi Niemcy, przeszedł w ręce cesarza Austrii. Dopiero po powstaniu styczniowym miasto wyszło z marazmu, kradnąc palmę pierwszeństwa Krakowowi i zyskując miano kulturalnej stolicy Galicji. Pod koniec XIX wieku Lwów stał się nowoczesny i wysmakowany, a jego uczelnie cieszyły się europejską sławą, skupiając środowiska wybitnych matematyków, filozofów, historyków i lekarzy. W „Moim Wieku” Aleksander Wat wspominał: „Przed wojną Lwów był jednym z najładniejszych miast polskich. Było to miasto wesołe. Bardzo kolorowe, bardzo egzotyczne i paradoksalnie, właśnie przez swój egzotyzm, było to najbardziej europejskie miasto. Wiedeń odbił się na Lwowie. Był to Wiedeń trochę operetkowy. Wiedeń radości życia”. Po drugiej wojnie światowej Lwów przeszedł w ręce Sowietów, a Polacy zostali zmuszeni do opuszczenia miasta.”
Małgorzata Rejmer – "Podróże", czerwiec 2012
„O dzisiejszym Lwowie mówi się, że stracił dawną świetność. Że stracił na znaczeniu. Że to już nie jest tamten Lwów. To prawda. Współczesny Lwów nie jest tym z początku szesnastego wieku, ani tym z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Dzisiejszy Lwów jest po prostu dzisiejszy. Ktoś kiedyś powiedział, że najpierw ludzie budują miasto, a potem miasto buduje ludzi. Lubię bardzo to powiedzenie. Lwów dzisiaj ma nowych mieszkańców, którzy powoli się go uczą”
Jędrzej Majka - „Poznaj Świat”, lipiec 2011