Po skorzystaniu z usług lokali gastronomicznych można odpocząć w jednym z parków albo udać się na spalenie kalorii wchodząc na wzgórze San Vigilio, albo połączyć spalanie kalorii z odpoczynkiem w ogrodzie na wzgórzu. Na San Vigilio można wjechać ze Starego Miasta kolejną naziemną kolejką (Funicolare). Spacer pod dość stromą górkę wymaga odrobinę większego wysiłku, ale warto podjąć ten trud, aby w trakcie móc podziwiać rozciągające się w dole rozległe widoki na górne miasto… i spalić kilka kalorii więcej ;). Na samej górze znajdują się ruiny zamku San Vigilio oraz niewielki park, z którego widać w oddali zaśnieżone szczyty Alp.
Na spacer zasługuje również drugie (już nie tak wysokie) wzgórze Bergamo – Św. Eufemii, gdzie znajduje się La Rocca – okrągły zamek z XIV wieku. W XIX wieku La Rocca był używany jako koszary i więzienie, ale obecnie znajduje się tutaj Museo del Risorgimento – muzeum prezentujące zbiór dokumentów i przedmiotów, które ilustrują historię zjednoczenia Włoch. Wokół budynku poza podziwianiem (znowu ;) pieknej panoramy na Città Alta można pospacerować po Parco delle Rimembranze - jednym z parkow upamietniających wspólną walkę żołnierzy całych Włoch w I wojnie świaotwej. Wiele tutaj militarnych pamiątek jak rozmaite armaty i działa. Jest to również kolejne doskonałe miejsce na zdjęcia. Z najwyższego punktu doskonale widać stare dachy budynków Città Alta, a przede wszystkim najwyższe wieże – z Campanone (Torre Civica) na pierwszym planie.
Do Bergamo przyjechaliśmy dla przyjemnych spcerów po meandrach starych ulic, chwil odpoczynku w ogrodach, pięknych widoków, jak również (a może przede wszystkim) dla włoskiej kuchni.
Bergamo zachwyciło mnie swoją atmosferą i romantycznym, średniowiecznym klimatem. Spacerując jego ulicami chłonęłam klimat starych kamienic, a momentami dzięki wszechobecnej zieleni czułam się jak w pięknym ogrodzie, z którego podziwiałam ośnieżone w oddali Alpy. Oferta kulinarna miasteczka pozwoliła poczuć smaki i zapachy prawdziwej kuchni włoskiej, którą uwielbiam. Była to dla mnie namiastka Włoch i zachęta do poznania jezior i gór Lombardii – regionu, który po tej krótkiej wizycie w Bergamo pociąga mnie teraz jeszcze bardziej.
Na spacer zasługuje również drugie (już nie tak wysokie) wzgórze Bergamo – Św. Eufemii, gdzie znajduje się La Rocca – okrągły zamek z XIV wieku. W XIX wieku La Rocca był używany jako koszary i więzienie, ale obecnie znajduje się tutaj Museo del Risorgimento – muzeum prezentujące zbiór dokumentów i przedmiotów, które ilustrują historię zjednoczenia Włoch. Wokół budynku poza podziwianiem (znowu ;) pieknej panoramy na Città Alta można pospacerować po Parco delle Rimembranze - jednym z parkow upamietniających wspólną walkę żołnierzy całych Włoch w I wojnie świaotwej. Wiele tutaj militarnych pamiątek jak rozmaite armaty i działa. Jest to również kolejne doskonałe miejsce na zdjęcia. Z najwyższego punktu doskonale widać stare dachy budynków Città Alta, a przede wszystkim najwyższe wieże – z Campanone (Torre Civica) na pierwszym planie.
Do Bergamo przyjechaliśmy dla przyjemnych spcerów po meandrach starych ulic, chwil odpoczynku w ogrodach, pięknych widoków, jak również (a może przede wszystkim) dla włoskiej kuchni.
Bergamo zachwyciło mnie swoją atmosferą i romantycznym, średniowiecznym klimatem. Spacerując jego ulicami chłonęłam klimat starych kamienic, a momentami dzięki wszechobecnej zieleni czułam się jak w pięknym ogrodzie, z którego podziwiałam ośnieżone w oddali Alpy. Oferta kulinarna miasteczka pozwoliła poczuć smaki i zapachy prawdziwej kuchni włoskiej, którą uwielbiam. Była to dla mnie namiastka Włoch i zachęta do poznania jezior i gór Lombardii – regionu, który po tej krótkiej wizycie w Bergamo pociąga mnie teraz jeszcze bardziej.