„Wielu uważa, że górnictwo to coś przypadkowego, nieczysta robota i w ogóle praca należąca do gatunku tych, które wymagają bardziej wysiłku fizycznego aniżeli umiejętności. Mnie zaś, o ile myśli moje zmierzają w dobrym kierunku, wydaje się, że sprawa wygląda zupełnie inaczej. Górnik bowiem musi sztukę swoją znać doskonale…”./Georgiusa Agricoli, De re metallica libri XI/
Ten doskonale prezentujący się archetyp górnika wyrasta wprost z dokonań jego przodków. To neolityczne kopalnie krzemienia dały podwaliny dla dalszego rozwoju tej gałęzi przemysłu. A prehistoryczny górnik z okolic Krzemionek, znanych także jako Krzemionki Opatowskie – kształtował takie myślenie swoją ciężką pracą.
Kopalnie krzemienia pasiastego, eksploatowane były w latach ok. 3900-1600 p.n.e. Kopalnia ta należała do jednej z najważniejszych w Europie. Część wydobytego tutaj krzemienia była też przetwarzana w okolicznych osadach i później rozprowadzana nawet na odległość 660 km. Najpopularniejszymi produktami były czworościenne siekiery i dłuta. W sąsiedztwie pola górniczego znajdują się rekonstrukcje domostw z końca neolitu i początków epoki brązu.
Kopalnie zostały odkryte w 1922 przez geologa Jana Samsonowicza. Zlokalizowano tu przeszło 2700 szybów połączonych siecią rozchodzących się promieniście chodników. Przeciętna głębokość szybu wynosi 5-6 m, maksymalna 9 m. Maksymalna średnica 4 – 5 m. Szerokość chodników dochodzi do 0,7, a ich wysokość waha się w granicach 0,6-1,2 m. Pracowano na kolanach i czołgając się.
W chodnikach odnaleziono pozostawione filary i ślady stemplowania. Na powierzchni odkryto pozostałości pracowni, w której obrabiano wydobyty krzemień. Na ścianach chodników zachowały się nieliczne rysunki wykonane przy pomocy węgla drzewnego.
Podziemia są udostępnione do zwiedzania dzięki trasie turystycznej o długości 465 m. Polecam.
Z tego samego okresu co krzemień pasiasty pochodzą ślady dinozaurów, spotykane w Baltowie w odległości kilku km od Krzemionek Opatowskich. I choć Kopalnie – to osobliwość na skale światową, są mniej znane niż pełen komercji Park Jurajski w Bałtowie. Ale na szczęście i tam jest prezentowany KRZEMIEŃ PASIASTY.