Podobno jeżdżą po całej wyspie, każdego dnia są w innej miejscowości. Różnej urody i oryginalności rzeczy można na takim bazarze nabyć, nie wyłączając usług nastawiania kręgosłupa. Mozna kupić bardzo ładną biżuterię z lawy po cenach mocno konkurencyjnych do cen ze sklepu w Timanfaya.
Najbardziej oryginalne na tym bazarze były Senegalki, niestety fotografowanie pań było niebezpieczne, można było oberwać od Senegalczyka.
Ja byłam na bazarze, który odbył się Caleta de Fuste, ale nasza kolumberowa mapka jak czegoś nie widzi, to zawsze lokuje w Zatoce Gwinejskiej, a tam na pewno jeszcze nie dotarłam