Podróż Sycylia rodzinnie - Wybór hotelu



2011-08-21

Do wyboru miejsca noclegowego siadłam w połowie marca. Obejrzałam, co mi proponują internetowe portale, zajrzałam do opinii w Tripadvisor. Starałam się jednak zaglądać bezpośrednio na strony poszczególnych B&B lub hoteli, co pozwalało mi się też zorientować, na ile obsługa posługuje się językami obcymi (zakładam w tym zawsze "zaokrąglanie do dołu"). Większość Sycylijczyków – jeśli już mówi  w innym niż włoski narzeczu – to posługuje się francuskim. W tym roku zauważyłam, że ogromnie poprawił się też poziom języka angielskiego, włącznie z tym, że teraz wszyscy zamista zwyczajowego, włoskiego "d'accordo" mówią "ok", kiedy się z czymś zgadzają. Poczułam się dinozaurem.

Wybierając nocleg kierowałam się nie tylko ceną, choć ta jest dość istotną składową. Ważna była dostępność posiłków i lokalizacja. W większości tzw. Bed & Breakfast oferowano w rzeczywistości łóżko i talon na śniadanie w postaci kawy z rogalikiem w kawiarni u sąsiada. Pomimo ciągąt synka do kawy, nie wydało nam się to dość kuszącym rozwiązaniem. Drugą sprawą był fakt, że każdy lokal w rejonie starego miasta, znajdował się w starej kamienicy, wąskiej, dusznej, z widokiem na morze jedynie z dachu (taras między klimatyzatorami). Takie zachowałam wspomnienia z dawnego spaceru po mieście i nie myliłam się. Pomimo sympatii do sztuki industrialnej, nie zdecydowaliśmy się na wakacje w takich warunkach.

Zostały więc pokoje i hotele wzdłuż plaży. Obejrzeliśmy wszystkie ofery, ceny, odległość od miasta i stanęło na Hotelu Tourist, który jest średnich rozmiarów, ma średnie ceny, posiada własną restaurację, basen i kawałek plaży (bardzo pożyteczne).

Pytanie o ofertę wysłałam zresztą do kilku miejsc i ten hotel dość szybko odpowiedział. Obsługa nie miała problemu z korespondencją w języku angielskim. Wysłano nam potwierdzenie rezerwacji (czyli jak w cywilizowanym kraju, co kilka lat temu nie było regułą) i bez niczego uznano, że 3-letnie dziecko ma darmowy pobyt. To, co nas mile zaskoczyło, to fakt, że po przyjeździe zastaliśmy w pokoju duże, dwuosobowe łóżko oraz dodatkowe, jednoosobowe, na którym Mateusz mógł samodzielnie spać. Byliśmy zaskoczeni, ponieważ w korespondencji podawaliśmy, że planujemy spać wspólnie z dzieckiem.

  • P1010005hotel
  • Sycylia 2011 115
  • Widok z balkonu hotelowego