2012-01-11
    Do Maroka kraju nazywanego ''bramą Afryki''wybraliśmy się w czerwcu 2010 roku, na podróż poślubną z polskiego biurapodróży. To była pierwsza podróż do krajów Czarnego Lądu, pierwsza do krajów muzułmańskich. Wylot z Katowic wieczorem do Agadiru. Lot trwał około 3 godzin.Na lotnisku czekała na nas w pierwszej kolejności dokładna kontrola paszportowa. Już przed lotniskiem mieliśmy pierwszą okazjęby przekonać się,że Maroko i jej mieszkańcy zaskoczą nas w przeróżny sposób.Ledwie wyszliśmy z terminalu a przed budynkiem już czekało kilku Marokańczykow,którzy ochoczo podskoczyli nie tylko do nas, a raczej do naszych bagażów, by choc przez 10 metrów ponieść je, i w ten sposób zarobić parę groszy.Transfer do hotelu odbył sie bardzo sprawnie, i juz około godziny 2 w nocyweszliśmy do naszego pokoju. Kolejne zaskoczenie to marokański charakter wnętrza. Płytki na ścianach w kolorze biało - czarnym, we wzorki, 2 łóżkapostawione na podeście, lekkim schodku. Leżąc na łóżku, moją uwagę zwróciło w lewym górnym rogu mały sybol mekki, to musiało oznaczaćstronę do najbliższego meczetu. Pierwsze wrażnie - dziwnie bo inaczej.Ale ogólnie bardzo przyjemnie, aczkolwiek bardzo zimno.    Agadir to przede wszystkim 10 kilometrów piaszczystych plaż, które są naprawdę szerokie, piękne i gorące! W godzinach od 10 do 17, ciężko było spokojnie iść do oceanu, czasem po prostu tuchtaliśmy heh lub szliśmy w butach heh Rónolegle do plaży ciągnie sie szeroki deptak nazywany bulwarem Muhammada V. Na wzgórzu Agadiru Kazbah, wznosiło się kiedyś stare miasto - medyna. Jednaktrzesienie ziemi nocą 29 lutego 1960 roku, trwające zaledwie 15 sekund, zostały tylko ruiny.Zginęło 15 tysięcy ludzi, a 20 tysięcy stracilo dach nad głową. Po tym tragicznym wydarzeniu miasto odbudowane zostało prawie w całości. Wielki napis na wzgórzu po arabsku " Bóg, Król, Ojczyzna", króluje nad miastem.W Agadirze warto przede wszystkim nacieszyc się oceanem, leniuchowaniem na plaży. My wybraliśmy się nie tylko na niejeden spacer nad ocean, ale również w środku miasta jest ogród z ptakami, 2 suki - targi. Warto zobaczyć pałac Muhammada VI, ale tylko z ulicy, gdyż strzeżony jest bardzo przez strażników.Pojechaliśmy również na wzgórze Kazbah, skąd rozciąga sie przepiękny widok na cały Agadir. Heh nawet tam można napotkać wielbłądy i ich panów, którzy z pewnością zaoferują przejażdżkę, niestety po asfalcie:( troszkę szkoda było mi tych cierpliwych wielbładów.  
  • Agadir z gory
  • Agadir
  • Agadirskie pomarańczowe taksówki
  • Ale mam widok
  • Elegncki stroj berbera
  • Fontanna
  • Gdzies na miescie
  • Gorace plaze
  • Gora kazbah
  • Img 5563
  • Img 5564
  • Img 5565
  • Img 5597
  • Img 5645
  • Img 5648
  • Img 5710
  • Img 5714
  • Img 5717
  • Img 5720
  • Img 5724
  • Img 5806
  • Img 5807
  • Img 5828
  • Img 5829
  • Ktos ma ochote na arbuza
  • Marokanski wieczor
  • Meczet w agadirze
  • Na targu
  • Niesamowite palmy
  • Palemki
  • Pedzac na modlitwe
  • Piekne lampy marokanskie
  • Pod meczetem
  • Ruiny starego miasta
  • Sportowo
  • Stop
  • Targ w agadirze
  • W drodze na plaze
  • Widok na agadir ze wzgorza
  • Zachod slonca   agadir
  • Zachod slonca nad agadirska plaza
  • Zachod slonca w czerwcowy wieczor