Podróż Indyjska przygoda - Różowe Miasto



2011-11-29

Stolica Radżastanu.Kojarzyć mi się będzie odtąd z pierwszymi fortami. Potężną fortecą Amber, oraz mniejszym, ale równie spektakularnym fortem Jai, skąd roztacza się zapierający dech w piersiach widok.

Oczywiście żałowałam bardzo, że do fortu wywieźli nas dżipami, bo zdecydowanie wolałabym przybrane kolorowo słonie, no ale cóż! Byłam niestety poddana reżimowi zwiedzania i żadne moje widzimisię  uwzględnione być nie mogło. Zresztą jak zobaczyłam to co zobaczyłam, to nawet pieszo wspięłabym sie na sam szczyt.

Słynny Pałac Wiatrów już takiego wrażenia na mnie nie zrobił, chociaż oczywiście doceniłam kunszt jego budowniczych.Podobno w fasadzie jest ponad 950 okienek, przez które damy dworu mogły bezkarnie obswerwować co dzieje się na ulicy. Dzięki bardzo. Złote ptaszki w klatce.

Duże wrażenie zrobił na mnie City Palace. Szczególnie dobrze się komponowałam z pięknie ubranymi na biało Radżputami, którzy pełniąc bardziej reprezentacyjną, niż inną rolę, chętnie się fotografowali ze mną. Najważniejsze to jednak to, że na jego dziedzińcu w nic nie wdepnęłam, a sprzedawcy koralików dopadli mnie dopiero po przekroczeniu bramy. Potrafiłam sobie wyobazić, jak w dawnych czasach, będąc pałacem maharadży Jaipuru, dziedziniec ten widział wspaniałe orszaki gości i słonie ubrane w kapiące złotem i drogimi kamieniami ubranka:)

 

Za to obserwatorium astronomiczne to dla mnie jedna wielka  tajemnica i nieprzekraczalna bariera dla mojego intelektu i wyobraźni, bo nawet w przybliżeniu wyobrazić sobie nie mogłam, jak te dziwne kształty miały pozwalać na ustalanie azymutu i pozycji gwiazd!! No, ale widok z jednego miejsca obserwatorium na Pałac Wiatrów był przedni!!!

Tego dnia zobaczyliśmy jeszcze nekropolię Maharadży Jai Singh II, nie powiem, fajnie byłoby po śmierci mieć taki pomnik,  na deser zaś była szlifiernia kamieni szlachetnych. Jeden pierścionek z czarnymi diamentami był bardzo ładny:) Nawet mój rozmiar był! Gdyby poczęstowali nas jeszcze jedna szklaneczką rumu, to kto wie!?? Facet miał wyjątkową ochotę wymieniać ze mną kolejne "super prices", ale mój umysł był zbyt trzeźwy na takie ekstrawagancje.

I tak skończył się następny pełen wrażeń dzień. Radżastan zaczął mi się podobać. Kolorowi uśmiechnięci ludzie, jakaś aura wspaniałej przeszłości, duchy dawnej świetności krążące po murach fortów. Nawet te krowie placki jakoś mniej raziły, a może po prostu zaczęłam sie uczyć wybiórczego spojrzenia na ten świat?

 

 

  • Dsc01633
  • Dsc01646
  • Dsc01665
  • Dsc01668
  • Dsc01674
  • Dsc01706
  • Dsc01733
  • Dsc01707
  • Dsc01721
  • Dsc01651
  • Dsc01703
  • Dsc01732
  • Dsc01739
  • Dsc01746
  • Dsc01759
  • Dsc01761
  • Dsc01764
  • Dsc01771
  • Dsc01776
  • Dsc01785
  • Dsc01790
  • Dsc01793