Następnego dnia pojawiamy się w Klużu, czyli w jednym z grodów Siedmiogrodu, czyli Transylwanii.
Pogoda się wyraźnie poprawiła, jednak jak się później okazało, nie powinniśmy się byli jeszcze przyzwyczajać do słońca :(
Centralnym punktem miasta jest rynek, plac Unirii, na którym znajduje się fara Św. Michała, powstała w XIV wieku za panowania Zygmunta Luksemburskiego. Kościół ten jest po braszowskim Czarnym Kościele, największą halową świątynią w Transylwanii.
Tuż przy kościele znajduje się pomnik króla Macieja Korwina. Oddają mu hoł czterej węgierscy możnowładcy, w tym Stefan Batory.
W Klużu polecam zatrzymać się w hostelu Retro, w samym centrum miasta. Trzyosobowy pokój ze śniadaniem kosztował 160 PLN. Prowadzą go przesympatyczni młodzi ludzie, można też liczyć na ciekawe towarzystwo z całego świata.