Na naszych Suzuki VanVanach dotarłyśmy dzisiaj do Bułgarii. Początkowo wjeżdżałyśmy ze sceptycznym nastawieniem do tego kraju, miał być on jedynie przystankiem na trasie Rumunia – Macedonia, ale musimy przyznać, że to nasz błąd, gdyż to przepiękne państwo. Dzisiaj, dzięki naszemu GPSowi „zabłądziłyśmy” i trafiłyśmy na powalający na kolana kanion, aż żal było się zawracać na właściwą trasę. Podrzędne drogi czasami zaskakują ilością dołów, piachu oraz szutru, ale pejzaże w zupełności rekompensują nawierzchnie. Kierowcy jedynie jacyś mniej przewidywalni niż w Rumunii..
A jak się miewają nasze motocykle? Otóż drodzy sceptycy, którzy gadaliście, że to nie motocykl na tego typu wyprawę.. informujemy, że ależ TAK!!… spalanie w pełnym załadunku w górach 2,2l/100km!! A na drogach ekspresowych 2,5l/100km i co wy na to?? Z resztą świat z perspektywy siodełka tego motocykla wygląda bosko, bo, po co się spieszyć, jeśli można spokojnie jechać przed siebie podziwiając okolice i cieszyć się każdym dniem.
Relacja dzięki Samsung.