Porto to miasto, które niczego nie musi udowadniać, pełno tu starych budynków, stromych uliczek, zapachu tak specyficznego dla wiekowych zabudowań…. Nie znajdziemy tutaj wielkomiejskiego zgiełku. I za to pokochałam Porto, że mieszkańcy tolerują gubiących się po uliczkach turystów, że pranie wisi, bo ma wisieć, a nie jest częścią ekspozycji.. za jego bezpretensjonalność i kameralność.
Cieszę się, że po wyczerpującym dniu znalazłam się w tak uroczym miejscu, gdzie zaznałam odrobinę relaksu. A i VanVan miał zacne miejsce do zasłużonego odpoczynku.. zaraz przy kawiarni, gdzie starsi Panowie grali w karty, bacznie strzegąc go :)
News dzięki Samsung.