Podróż Mikrokraje Europy za jednym razem - San Marino



Po zwiedzeniu Florencji, jesteśmy po drugiej stronie włoskiego kozaka w okolicach Rimini. Krótki wypoczynek po długiej jeździe na plaży w Riccione, ale pogoda znów zaczyna się psuć. Pojawiają się chmury i decydujemy się na wypad do San Marino. Niestety gdy dojeżdżamy na wzgórze, na którym mieści się stolica San Marino zaczyna padać.

W płaszczu przeciwdeszczowym ruszam z aparatem w miasto.Muszę dodatkowo chronić lustrzankę przed kroplami deszczu. Windą wjeżdżam wyżej, kolejną jeszcze wyżej i jestem pod zamkiem. Przechadzam się wąskimi uliczkami między kroplami deszczu pośród warownych murów. Od baszty do wieży, od zamku do katedry, a potem znów w kierunku kolejnej twierdzy. Musi tu być piękny widok na okolicę, ale teraz widać tylko deszczowe chmury. Tak myślę sobie, że to zabytkowe, warowne miasto-państwo nabiera w tej deszczowej pogodzie innego uroku, ale jednak chyba chciałbym tu kiedyś wrócić w słoneczny dzień. Jak na dziś wracam do auta kompletnie przemoczony, ale z kolekcją ciekawych zdjęć i garścią niezapomnianych wrażeń, których mi nikt nie odbierze.

  • San marino 2011 01
  • San marino 2011 08
  • San marino 2011 10
  • San marino 2011 13
  • San marino 2011 14
  • San marino 2011 17
  • San marino 2011 18
  • San marino 2011 21
  • San marino 2011 24
  • San marino 2011 31
  • San marino 2011 33
  • San marino 2011 34
  • San marino 2011 37
  • San marino 2011 47
  • San marino 2011 48
  • San marino 2011 49
  • San marino 2011 51
  • San marino 2011 55
  • San marino 2011 60
  • San marino 2011 64
  • San marino 2011 66
  • San marino 2011 69
  • San marino 2011 75
  • San marino 2011 78
  • San marino 2011 79
  • San marino 2011 82
  • San marino 2011 84
  • San marino 2011 95
  • San marino 2011 98
  • San marino 2011 99
  • San marino 2011 101
  • San marino 2011 102