Podróż Pozdrowienia z Andaluzji - Z wizytą u Carmen i Figara.



Wczesnym popołudniem wyruszamy do Sewilli. Droga prowadzi przez góry i jest bardzo malownicza. Tak jak Rajastan będzie nam się kojarzył z nieskończonymi polami kwitnących kwiatów musztardy, to Hiszpania z podobnymi polami słoneczników. Widok to na prawdę przepiękny i wrecz egzotyczny. Od czasu do czasu pośród tych słoneczników wyrastał niczym samotny okręt na żółtym morzu stary zamek... 

Wjeżdżamy do Sewilli... Aż się boję pomysleć gdzie to nas GPS tym razem wywiezie, a mozliwości ma tu większe niż w malutkiej Rondzie. Jedziemy, jedziemy, uliczki stają się coraz węższe. Na razie wygląda na to że i GPS i my kontrolujemy sytuację aż tu  nagle hipnotyzujący głos każe nam skręcić w uliczkę tak wąską, że lusterkami prawie szoruję po murach domów. Raz kozie smierć, wjeżdżamy! Nagle uliczka zakręca 90 stopni w lewo. No, nie wiem, a jak się zaklinujemy na zakręcie... Jakoś nasz samochód chyba na chwilę schódł bo przejechaliśmy. Wjeżdżamy na mały placyk. GPS każe skręcić w lewo, ale przejazd jest zagrodzony wielkim łańcuchem. Trzeba jechać w prawo. No to ładnie! Ale według mapy hotel rzeczywiście powinien być po lewej. Mariola wysiada z samochodu i idzie pieszo aby obadać sytuację. Po chwili wraca z uśmiechem na twarzy - tak, hotel jest za rogiem. Objeżdżamy jeszcze raz cały blok, lecz później skręcamy w jedną uliczkę dalej. GPS po prostu dobrze mówił, tylko ja skręciłem za wcześnie... 10 metrów!! 

No nie wiem jak Mariola ten hotel znalazła. Hotel kosztuje 80 euro a wyglada za 200! Piękna secesyjna kamienica w samym sercu Sewilli, 300 metrów od katedry... Z samochodem biorę rozbrat na 2 pełne dni. Jemy lunch i idziemy na zasłużony odpoczynek. W Sewilli jest duzo do zobaczenia. Już sam fakt, że mieszkała tu Carmen z opery Bizeta i Figaro, bohater oper Mozarta i Rossiniego stawia to miasto w prawie równym szeregu z miastem Smoka Wawelskiego :-)) Fabryka cygar, gdzie pracowała Carmen jest doprawdy imponująca. Niestety nie znaleźliśmy bliższych informacji gdzie mieszkał Cyrulik Sewilski... Katedra de Santa Maria de la Sede jest według niektórych źródeł największym pod względem kubatury kościołem w Europie. Budowla ze wszech miar niezwykła i zapierająca dech, w każdym calu. Kapiący od złota ołtarz ponoć też jest największy w Europie, a może i na świecie. Na uwagę zasługuje również wspaniały grobowiec Kolumba, który oryginalnie był przewidziany by stanął na Kubie, ale gdy Hiszpania straciła ją w 1905 roku po wojnie z USA, grobowiec stanął w sewilskiej katedrze. 

Wspinaczka na Giraldę, dawny minaret później przerobiony na dzwonnicę odbywa się nie po schodach lecz po pochylniach. W dawnych czasach muezzin wyjeżdżał na szczyt minaretu na koniu a konie ponoć za schodami nie przepadają, stąd pochylnie zamiast schodów. Jest jeszcze jedna ciekawostka związana z tym minaretem - symbolem Sewilli. Otóż na przełomie lat 20-tych i 30-tych amerykańscy architekci szukając inspiracji w starej architekturze europejskiej, zauważyli Giraldę. Owocem tej fascynacji stał się nowojorski Empire State Building i inne jemu podobne w całych Stanach. Tymczasem Stalin, władca ówczesnego ZSRR był niemniej zafascynowany amerykańskimi filmami, które potajemnie oglądał na Kremlu i pewnego razu wezwał swych nadwornych architektów i narysował im "swoje" wizje nowego stylu. Wizerunek Giraldy, choć w nieco zmienionej formie tym sposobem dotarł i do ZSRR a stamdąd w nieco smuklejszej formie również i do Warszawy w postaci Pałacu Kultury.

W Sewilli jest sporo do zobaczenia. Plaza de Espana jest pięknym miejscem zwłaszcza przy promieniach zachodzącego słońca. Miejsce to, choć stylizowane na starsze pochodzi jednak z 1928 roku i było przeznaczone na Światową Wystawę w 1929 roku. Arena do walki byków też robi wrażenie. Ciekawe jest rownież muzeum, które mieści się na jej terenie, bo pokazuje jak ważną częścią hiszpańskiej kultury i tradycji jest corrida. Spacer nad brzegiem rzeki Guadalquivir przywołuje wspomnienia historii Kolumba, który stąd wyruszał na podbój Nowego Świata. Reales Alcazares to zespół pałaców królewskich, które były rozbudowywane przez setki lat. Jego budowę zaczęto w 913 roku gdy Sewilla byla w rękach Maurów, a następnie budowę kontynuowali władcy katoliccy, którzy, co ciekawe, nadal kontynuowali rozbudowę w stylu mauretańskim zatrudniając najznakomitszych rzemieślników z Granady, która do końca XV wieku była w rekach Maurów. Trzy dni w Sewilli to niedużo i niewystarczająco by ogarnąć na spokojnie całe miasto, ale wystarczy by się z nim zapoznać. 

  • Sevilla i Guadalquivir
  • Sevilla: stara i nowa
  • Sewilianki :-)
  • Męskie spojrzenie :-)
  • Słoneczniki
  • Słoneczniki
  • Był sobie zamek...
  • Sewilla, Reales Alcazares
  • Sewilla, Reales Alcazares
  • Sewilla, Reales Alcazares
  • Sewilla, Reales Alcazares
  • Sewilla, Reales Alcazares
  • Sewilla, Arena do walki byków
  • Skok o tyczce przez byka :-)
  • Sewilla, Arena do walki byków
  • Sewilla, Arena do walki byków
  • Sewilla, Reales Alcazares
  • Sewilla, Giralda
  • Sewilla, Giralda
  • Sewilla, Katedra
  • Sevilla, katedra
  • Sevilla, katedra
  • Sevilla,  katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Sevilla, Katedra
  • Plaza de Espana, Sewilla
  • Plaza de Espana, Sewilla
  • Plaza de Espana, Sewilla
  • Plaza de Espana, Sewilla
  • Sevilla, Katedra nocą
  • Plaza de Espana, Sewilla