Kto chce poczuć klimat Prowansji niech obowiązkowo odwiedzi St-Remy-de-Provence. Małe, ciche miasteczko, kryje jednak kilka niespodzianek.
Dla większości to przede wszystkim miejsce pobytu Vincenta van Gogha. Przez prawie cały rok przebywał tu na leczeniu w klinice St-Paul. W trakcie namalował ponad 200 prac. Przez miasteczko i okolice prowadzi oznaczony szlak, wzdłuż którego artysta malował pejzaże. W większości obiekty inspirujące go już nie istnieją. Ale spotyka się artystów, którzy próbują tworzyć w podobnych warunkach.
Warto odwiedzić kościół St-Martin. W soboty odbywają się tutaj koncerty organowe. Na starym mieście zachował się niepozorny narożny dom, w którym urodził się Michel Nostradamus. Ciekawym miejscem jest Glanum - pozostałość antycznego łuku triumfalnego z 10. roku p.n.e. upamiętniającego zwycięstwo Juliusza Cezara nad Grekami i Galami.
St-Remy-de-Provence jak i cała Prowansja oferuje artystom nie spotykane gdzie indziej światło, czym przyciąga ich do siebie i inspiruje.