Podróż Costa Blanca, na północ od Alicante - Mocno europejskie Alicante



Z Polski można dolecieć na Costa Blanca w 3 godziny, więc jest to miejsce wakacyjnie popularne wśród Polaków. Potem już tylko szybki transfer lotnisko-hotel, zamiana spodni na bikini i już leżymy plackiem na plaży łapiąc cenne promienie niczym dwunożne baterie słoneczne... Tłumy na Costa Blanca może nie są aż takie jak na Costa Brava, ale mają tendencję do kumulacji w miejscach zadziwiających. Plaża w Alicante jest mocno średnia w swej urodzie, mała i dość brudna (przechodząc chwilami w bardzo brudną), a mimo to ludzi na niej na potęgę, mimo iż w sąsiedniej miejscowości 10x dłuższa plaża świeci pustkami :) 

Mnie to wszystko dziwiło na odległość, bo publiczne obnażanie się jakoś nie leży w mojej naturze ;) Wolę pozwiedzać, co ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu w tamtej części hiszpańskiego świata jest czymś bardzo nietypowym. Cóż, ludziska wolą plażę i mnie to cieszy. Tak więc w jeden dzień oblecieliśmy wszystkie główne punkty programu w tym mieście, m.in. ruiny zamku na wzgórzu (zaniosła nas tam winda w szybie wykutym w skale w środku góry, miły zbytek), zaułki starego miasta i esplanadę wiodocą mniej więcej do plaży. 

Alicante jest dość tłoczne, ale nie o turystów tu chodzi. Mówi się, że mieszka tam 3 lub nawet 4 razy więcej ludzi niż jest to oficjalnie podawane. Są to przede wszystkim pracownicy różnego rodzaju tworów unijnych oraz międzynarodowych bogatych firm (które chciałby mieć siedzibę na plaży ;) - krótko mówiąc, ekspaci. Widać to dopiero po zmroku, kiedy kończą się godziny urzędowania i całe to międzynarodowe towarzystwo wylega do knajp i knajpeczek. Jeśli więc chcecie zjeść romantyczną kolację w jakimś bardziej ciekawym miejscu niż McDonald's, to radzę zrobić rezerwację stolika ze sporym wyprzedzeniem. W Alicante chyba nikt nie gotuje w domu... 

Ogólne wrażenia? Brzydka plaża, ładne małe stare miasto, drogie jedzenie, tanie ciuchy i upał, na który można liczyć :) Fajnie jest posiedzieć wieczorem w knajpie z widokiem na kołyszące się jachty, popijając gęstą orchatę (o ile znajdziemy wolny stolik) i wsłuchując się w mówiący różnymi językami tłum. 

  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante
  • Alicante