Podróż Andaluzja cz. III - Antequera



Czas pomyśleć o noclegu. Najbliżej jest miasto Anteguera.

Wjeżdżamy do miasta, a tam zamykają ulice i po obu stronach jedni przy krawężnikach sypią piaskiem. Od policjanta dowiedzieliśmy się, że w mieście jest procesja. Szybko lokujemy się we wskazanym przez niego hotelu i ruszamy w poszukiwaniu procesji. Podobno wyruszyła o 19, a pod naszym hotelem będzie przechodzić koło 21.00.

I faktycznie parę przecznic dalej natrafiamy na procesje. Posuwa się bardzo wolno co chwila przystając, bo ciężki ołtarz niesiony jest na ramionach parędziesięciu mężczyzn, Celebrant dzwonkiem oznajmia przystanek, a powodów może być bezliku np. zgasła świeczka na ołtarzu. Gdy staje ołtarz staje też reszta procesji, przestają grać orkiestry. Taka procesja trwa wiele godzi, ta się skończyła po północy. A uczestniczą w niej nie tylko wierni, ale także dygnitarze. Wierni niosą zapalone świece, z których wosk kapie na rozsypany piasek, który później jest szybko sprzątany przez odpowiednie ekipy. Mieliśmy szczęście, że udało nam się to zobaczyć.

  • Antequera  4
  • Antequera
  • Antequera  1
  • Antequera  2
  • Antequera  3
  • Antequera  7
  • Antequera  8
  • Antequera  10
  • Antequera  11
  • Antequera  12
  • Antequera  15
  • Antequera  35
  • Antequera  18
  • Antequera  20
  • Antequera  22
  • Antequera  24
  • Antequera  27
  • Antequera  29
  • Antequera  31
  • Antequera  33
  • Antequera  42
  • Antequera  37
  • Antequera  38
  • Antequera  40
  • Antequera  41
  • Antequera  53
  • Antequera  44
  • Antequera  46
  • Antequera  50
  • Antequera  51
  • Antequera  52