Podróż Nad Niemnem - Do następnego razu :)



Białoruś cały czas bardzo mi się podoba i nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić. Po kolejnym wyjeździe uświadamiam sobie jak wiele mam jeszcze do zobaczenia. Przy tek okazji pojawia się frustrująca nieco myśl - jeśli tuż za miedzą jest tyle ciekawych miejsc, to kiedy zdążę zobaczyć cały szeroki świat? :)

Z porad praktycznych. W bieżącej sytuacji proponuję zdecydowanie na Białoruś wybrać się z gotówką w postaci EUR lub USD. Nawet złotówki będą lepsze od rubli czy kart płatniczych. Rynek finansowy jest mocno rozchwiany, oficjalny kurs wymiany walut mocno niekorzystny w porównaniu do czarnorynkowego. W bankach i kantorach twardej waluty generalnie brak, co sprzyja spekulacjom.

Granica niestety cały czas jest upierdliwą przeszkodą na drodze do poznawania Białorusi. Okazało się na przykład, że deklaracja czasowego wwozu samochodu wypełniona na wjeździe w Kuźnicy jest nieważna na przejściu białorusko-litewskim (wracaliśmy przez Litwę) i trzeba wypełnić kolejny papier. Na szczęście nie wiąże się to z dodatkowymi kosztami.

Za wizę turystyczną jednorazową trzeba zapłacić 25 EUR, dodatkowym wydatkiem jest ubezpieczenie w TU Europa - kosztuje 27 PLN na 9 dni. Nie dajcie się naciągać firmom pośredniczącym w załatwianiu wiz. Ich oferta zwykle kosztuje co najmniej dwa razy tyle ile zapłacicie przechodząc przez całą procedurę samodzielnie.

 Na zakończenie chciałbym podziękować naszym gospodarzom i przewodnikom z Grodna, którzy po raz drugi dzielnie znieśli najazd z Polski :) Ich otwartość, serdeczność i wiedza o miejscu, w którym żyją sprawiły, że był to niezapomniany długi białoruski weekend.