Plaża! Piękny, czysty, drobny piach, równiutko „wyprasowany” specjalnymi grabiami przez obsługę hotelu, prowadzi do lazurowego morza. Żeby zamoczyć stopę, wcale nie trzeba przedzierać się pomiędzy setkami leżaków; na odcinku dwustu metrów jest ich zaledwie kilkanaście. Tyle samo co skał, które na styku piasku z wodą zaburzają monotonię płaskiego terenu. Na plaży prawdziwe pustki. Zaledwie kilka spacerujących osób i grupa lokalnych chłopaków grających w oddali w piłkę.
Podróż Birma 2011 - Ngapali Beach - gdzie słońce skryło oblicze...
2011-03-12