Podróż Piaski Jordanii - Słona woda i sławne błoto



 Na koniec Morze Martwe – ponieważ nie potrafię pływać, to miejsce ma dla mnie szczególny urok. Mogę się chlapać, ile chcę, leżeć na wodzie i nie tonę! Poprawka: faktycznie nie tonę, ale z chlapaniem to bez przesady. Mój małżonek przezornie mnie ostrzegał, żebym uważała, bo ta woda jest jednak bardzo słona, ale oczywiście po sekundzie o tym zapomniałam i prysnęłam sobie wodą prosto w oczy. Musiałam zostać wyprowadzona na brzeg, bo opcja nawet uchylenia powiek nie wchodzi oczywiście w grę. Brrrr, okropnie – następnym razem muszę pamiętać o zabraniu okularków ;)

Po kąpieli oczywiście zaliczyłam obowiązkowe smarowanie tutejszym cudownym błotem , potem zakupy w sklepie z kosmetykami podziwianie zachodu słońca i…  kierunek: Amman.

  • Morze Martwe
  • Morze Martwe - jedna z wielu żon Lota ;)
  • Morze Martwe
  • Morze Martwe
  • Morze Martwe - interesy na plaży
  • Morze Martwe - rodzinny spacer
  • Morze Martwe- zachód słońca
  • Morze Martwe - wypoczynek na plaży
  • Morze Martwe
  • Morze Martwe