Dziadziu mieszka w samym centrum miasta, wokół wiele starych kamienic, wiele też już nie ma....
Wychowałam się tam, biegałam po podwórku starej kamienicy; chodziłam z Babcią do Jej Siostry (niestety nie ma już kamienicy, w której Ciocia mieszkała, została kupiona, wyburzona i stoi tam nowy hotel; nie ma już starych wysokich, drewnianych schodów, po których wspinałyśmy się na poddasze....); stare bramy po drodze.....
Babcia zawsze ciągnęła mnie ze sobą......