Park Arches zajmuje 400 kilometrów kwadratowych i można tu spędzić nawet tydzień wybierając różne trasy i się nie nudzić. Nasz pobyt ograniczy się do półtora dnia. Kształty czerwonych skał są tu niezwykłe i w zależności od wyobraźni można łatwo dostrzec różne rzeczy… Najsłynniejsze są jednak skalne łuki, których jest tu ponad 2000. Ich ilość co roku się zmienia. Nowe na naszych oczach nie powstają, ale ubywa starych. W latach 90-tych oderwała się spora część jednego z najdłuższych i najsmuklejszych na świecie, zwanego Landscape Arch. Patrząc się na niego człowiek się zastanawia jak to się jeszcze może trzymać a druga myśl, to kiedy runie. 2 lata po naszej wizycie zawalił się kolejny wielki łuk zwany Wall Arch, a więc moje zdjęcia są już historyczne J Chodzenie po Arches w lipcu wymaga nieco samozaparcia, gdyż temperatura zwykle sięga łatwo 40C w cieniu. Mozół trasy poczuliśmy udając się pod sam Delicate Arch, który jest symbolem stanu Utah. Trasa wiedzie po rozpalonych czerwonych skałach. Widoki jednak umilają marsz a gdy dojdzie się na miejsce człowiek zapomina o upale i zachwyca się widokiem łuku, jego wspaniałymi proporcjami, gracją i otoczeniem. 

Wracając wieczorem do motelu Andrzej daje po raz kolejny swych jasnowidzących zdolności, a może tylko umiejętności ściągania jakiegoś fatum…

-Wiesz- zagaduje Andrzej -ciekaw jestem jak to tutaj wygląda jak zatrzymuje kogoś policja.

a tu za nami rozbłyskuje policyjna dyskoteka. Eee, to pewnie nie na nas – przechodzi mi przez myśl – zaraz nas facet wyprzedzi i pojedzie dalej. Zwalniam, zjeżdżam na prawą stronę, ale policjant też. No dobrze, Andrzej będzie miał swoje wymarzone doświadczenie z policja amerykańską.

-Good evening, your driver’s license and registration, please.

Podaję mu swoje dokumenty, facet się im przygląda, po czym zaczyna z nami rozmowę, a skąd panowie jesteście, a dokąd jedziedzie, a co tu robicie. Cie choroba o co mu chodzi. No, w końcu czas na wyjaśnienie:

-Bo tam był znak ograniczenia prędkości do 30 m/h i pan rzeczywiście tyle jechał, ale później był znak 40 a pan nadal jechał 30, więc chcialem sprawdzić czy wszystko jest w porządku..

No coś podobnego! Jeszcze nigdy mnie policja nie zatrzymała, bo jechałem za wolno. Zapytałem Andrzeja, czy ma jakieś przeczucia co do wahań giełdy na najbliższe dni albo tygodnie. 

Odjeżdżając z Arches, poniekąd opuszczamy Krainę Skał a wjeżdżamy do Krainy Indian Anasazi, bowiem naszym kolejnym punktem podróży jest Mesa Verde – największy prekolumbijski zespół budowli na terenie Stanów Zjednoczonych. Choć wielkością i zaawansowaniem konstrukcji daleko mu do budowli opuszczonych przed wiekami miast Mezoameryki, to nadal zachwyca swoim niezwykłym położeniem i odmiennością formy a dodatkowo pociąga jego mrok tajemnicy, bo do dziś nie ustalono dokładnie kim byli jego mieszkańcy i dlaczego stąd odeszli około 600 lat temu. Mesa Verde zostało na powrót odkryte dopiero w połowie XIX wieku przez mormońskich osadników. 

Tego dnia staramy sie dojechać do Kanionu de Chelly. Andrzej nawiguje z mapą i próbujemy wspólnie ustalić, gdzie można się zatrzymać jak najbliżej kanionu. W pierwszym napotkanym motelu nie ma już miejsc. Dają nam namiary na inny, więc jedziemy po ciemku krętą i wąską dróżką. Tym razem się udaje. 

Wnętrze kanionu jest prywatną posiadłością Indian Navajo, więc nie można tam wjechać swoim samochodem, zresztą i tak byśmy tam wiele nie zwojowali, gdyż piaszczyste podłoże by nasz samochód szybko unieruchomiło, więc pytam w recepcji jak można zwiedzić kanion od dołu.

-Zadzwonię do znajomego, który ma Jeepa i organizuje wycieczki- odpowiedział z błyskiem symbolu dolara w oku recepcjonista.

Po krótkim targu zgadzamy się i umawiamy się na jutro rano. 

Znajomym okazuje się być rodowity Navajo. Wykorzystuję sytuację i pytam co nieco o język Navajo, który podobnie jak chiński jest językiem tonalnym opartym na 4 tonach. Indianim zrazu niechętnie, ale nie naciskany sam zaczął po chwili rozmowę na temat języka. Staram się cos powtórzyć, ale chyba z mizernym skutkiem bo nasz kierowca się tylko wyrozumiale uśmiecha. 

Kanion de Chelly podobnie jak Mesa Verde jest miejscem licznych budowli rozrzuconych wzdluż jego wielu odnóg. Najstarsze budowle w kanionie powstały jeszcze za zamieszchłych czasów Indian Anasazi, którzy wprowadzili się tu półtora tysiąca lat temu. Ich nazwa wzięła się z języka Navajo i oznacza “starożytni”. Później do kanionu trafili Indianie Hopi, a tych na przełomie XVII i XVIII wieku wyparli Navajo, którzy zamieszkują kanion do dziś. Pionowe ściany kanionu oraz jego liczne odnogi i kryjówki w jego wnetrzu stanowiły świetną twierdzę dla jego mieszkańców, którzy najpierw szukali tu schronienia przed zapuszczającymi się w te strony Apaczami i Komańczami a później przed hiszpańskimi i amerykańskimi oddziałami. 

Po dwóch godzinach rozstajemy się z naszym kierowcą i przesiadamy się na własnego “rumaka”, którym kontynujemy zwiedzanie kanionu tym razem od gory. Dodatkowego uroku dodaje niezwykłe oświetlenie: cieżkie ołowiane chmury wspaniale kontrastują z ostrym słońcem. Kulminacyjnym punktem naszego objazdu jest Spider Rock – wysoka skalna iglica stojąca samotnie pośród kanionu. Według legendy plemienia Navajo skałę zamieszkuje Kobieta-pająk, ktora zeszła na ziemię by nauczyć Navajów pleść koszyki. Dzieci Novajo u rodziców mają posłuch, gdyż wiedzą, że w razie nieposłuszeństwa Kobieta-pająk wciagnie ja na szczyt iglicy i tam pożre, a biały wierzchołek, pozostałość po kościach pożartych dzieci, stanowi stałą przestrogę.

  • Canyon de Chelly, kwiat jednej nocy...
  • Arches NP, Delicate Arch
  • Arches NP, Delicate Arch
  • Arches NP, Delicate Arch
  • Arches NP, Delicate Arch
  • Arches NP
  • Arches NP, Ballanced Rock
  • Arches NP
  • Arches NP
  • Arches NP, Landscape Arch
  • Arches, Wall Arch.
  • Ach ta pogoda!!
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Canyon de Chelly, Arizona
  • Mesa Verde, Colorado
  • Mesa Verde, Colorado
  • Mesa Verde, Colorado
  • Mesa Verde, Colorado
  • Mesa Verde, Colorado
  • Pożar w Mesa Verde
  • Canyon de Chelly