Podróż Madagaskar 2010 - Ranohira



Trasa z Toliary do Morondava ... przez Fiaranantsoa ... czyli jeszcze raz to samo ale ciut inaczej ....

Samochód od Rija, który na czas naszego pobytu w Ifaty zdematerializował się, dotarł wreszcie i zabrał nas w drogę powrotną z Toliary na północ. Zatrzymaliśmy się ponownie w Ihosy. Odwiedzamy jedną z dolinek Parku Narodowego Isalo, by spotkać się z lemurami. Wizyta nie trwa długo, bo nasze siły były zdecydowanie nadwerężone przez wydarzenia dni poprzednich. Za to spotkaliśmy liczne stado lemurów kata, król Julian tu, król Julian tam, wszędzie Julian. Po tym spotkaniu cześć uznała, że widząc lemura w jego naturalnym środowisku może teraz wracać do Polski. Szkoda tylko, że oprócz tego gatunku lemura i pląsającego gdzieś w zaroślach lemura o rdzawym zabarwieniu nie było nam dane zobaczyć innych gatunków, których jest przecież kilkadziesiąt. Pod wieczór dotarła do Ihosy burza i tęcza, która dumnie rozpostarła się na horyzoncie.

Kolejny dzień spędzamy w naszym aucie, odwiedzając po drodze farmę lemurów w Anja. Docieramy do znanego nam już Ambalavalo, gdzie niektórzy czynią zakupy pamiątek i zbieramy siły, bo jutro czeka nas długa droga na zachodnie wybrzeże do Morondovy przez Antisirabe.

Najpierw w Antisirabe jemy śniadanie przemierzając miasto pousse-pousse’ami, malgaskimi odpowiednikami azjatyckich tuk-tuków, by potem odbić na zachód i ruszyć w kierunku wybrzeża. Trasa do Morondovy to wielkie wyzwanie. Najpierw malownicze góry, potem najgorętsze okolice na Madagaskarze, przepiękne rozległe widoki, drogi budowane przez Chińczyków i ostatnie 40 km przed Morondovą istnej drogi przez mękę, która kiedyś była asfaltowa, francuska, teraz księżycowa, którą można pokonać jadąc zygzakami tylko po jej obrzeżach. Tyle zostało z przyzwoitej kiedyś trasy. O 20 zameldowaliśmy się w przepięknych bungalowach Bugenville tuż nad samym morzem. Cały dzień wytłukło nas konkretnie na trasie z Antisirabe. Nie udało się nam nigdzie zatrzymać na obiad, bo taka usługa nie była oferowana przez żaden przybytek po drodze. Za to widoki były pierwszej miary, co właściwie widać na zdjęciach.

Wieczorem zażywszy pokrzepiających kąpieli pod prysznicem spotkaliśmy się na kolacji i przy piwie, by podsumować ostatnie pełne wydarzeń dni. Mimo, iż dochodziała 22 było nadal parno i gorąco. Gdyby nie ta temperatura to można by uznać, że to idealne miejsce na wypoczynek w cenie pokoju niższej, niż kiepska kwatera w Zakopanem.

  • z isalo do morondova
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • z Toliary do Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • Isalo
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova
  • z Isalo do Morondova