2011-02-01

Rano wyjazd do Flam i tam decyzja czy na Laerdal jedziemy najdłuższym tunelem (podzielonym na odcinki sekcjami świetlnymi) czy starą malowniczą drogą. Wybieramy tunel 25km, bo szkoda nam czasu, w drodze mamy zaplanowane inne malownicze trasy. Laerdal jest jak miasto z Dzikiego Zachodu, drewniane, wyludnione, ciche jakby czas się zatrzymał. Znaleźliśmy jakąś kawiarenkę, jak zwykle : kawa i lody – niespodzianka, obsługa polska! Dostaliśmy rabat od ziomka, opowieści o życiu na pustkowiu, wymarłych łososiach w dawnej mekce poławiaczy łososi i wskazówki dalszej i ciekawszej trasy.                                                                                                   

Z Laerdal skok do Borgund, żeby zobaczyć stavkirke czyli kościół Wikingów i małe muzeum kościoła. Można robić zdjęcia, wolontariusze coś jeszcze opowiadają i pokazują np. ukrytego pogańskiego Odyna wśród chrześcijańskich apostołów.

Dalej wskazaną przez Polaka trasą na Ovre Ardal – kierunek Turtagro do Jotunheimen – Narodowego Parku - ochrona dzikiego górskiego krajobrazu. Wg wierzeń wikingów, krainę zamieszkiwały mityczne olbrzymy, wrogowie nordyckich bogów. Wjazd tylko dla osobowych, żadnych vanów, busów i przyczepek. Oczywiście od znajomego z Laerdal usłyszeliśmy, że jakiś Polak się zgubił i wjechał na tą trasę ciężarówką. Droga została zamknięta na cały dzień i czekali jak biedak się sturla. Patrząc na te zakręty, nie wiem jak on to zrobił. Sam przejazd przez park fascynujący, pustkowia, dzika przyroda, czasem jakaś chata opuszczona. Krajobraz się zmienia w miarę jak wjeżdżamy coraz wyżej, bardziej dziko, więcej śniegu, widać najwyższy szczyt Norwegii.

Chyba w Laerdal w wymarłej informacji turystycznej lub kempingu Vang wzięłam mapkę z lodowcem, warto, bo ciężko dojechać tymi lokalnymi drogami. Nawigacja też niekoniecznie daje sobie radę, po prostu pokazuje obszar totalnie dziewiczy bez dróg i ścieżek. Wtedy trzeba tylko pilnować numeru drogi i uważać na drogowskazy. Normalna papierowa mapa bardzo się przydaje! W Turtagro (schronisko) skręcamy w lewo, jedziemy drogą nr 55 na Luster, (mówić, że pięknie i malowniczo?) W Gaupne skręcamy w drogę nr 604 i jedziemy dopóki nie zobaczymy drogowskazu na Gjerde lub kempingu Jostedal. Jest tam super Astrid pomocna, wesoła, pomoże, poradzi itp. Astrid ma może 60? 70? lat, a jej mamuśka i tata, którzy prowadza kemping, sklep spożywczy i stację benzynową (nacisnąć dzwonek) 100? lat.

Oczywiście piękny błękitny strumień, chce nam się ryb, a Astrid mówi, że jak zmieniali koryto rzeki, to wyginęły wszystkie ryby i jej ojciec już nie łowi od 10 lat.

  • Laerdal3
  • Borgund stavkirke1
  • Jotunheimen
  • Jotunheimen3
  • Jotunheimen5
  • Laerdal
  • Borgund stavkirke2
  • Ardalsfiord   widok z auta
  • Pole
  • Jotunheimen poczatek