Podróż Madera. Kwiat Atlantyku - Zawsze pod górkę



Mimo, że Madera ma zaledwie 57 kilometrów długości i 22 kilometry szerokości to jej wulkaniczne pochodzenie i górzysty charakter sprawia, że piechurzy nie mogą narzekać na nudę. Wyspa jest wierzchołkiem podwodnej góry, której część wystająca ponad powierzchnię stromo schodzi do oceanu. W najwyższym punkcie posiada 1861 metrów (Pico Ruivo), zaś pod powierzchnią pozostaje jeszcze ponad 4000 metrów.

Ukształtowanie wyspy ciekawie podsumował poznany kilka dni później lokalny przewodnik, rodowity Maderyjczyk, który stwierdził, że jedynym płaskim miejscem na wyspie jest lotnisko. Nie jest to oczywiście do końca prawdą, gdyż na wyspie można znaleźć boiska i pola golfowe, ale jego słowa dobrze oddają to, jak wyspa de facto wygląda.

Madera to świetne miejsce dla osób, które zamiast wygrzewania się na plaży wolą aktywnie spędzić urlop. Nie da się jednak ukryć, że znaczne różnice w poziomie i duża ilość wzniesień sprawia, że dotarcie gdziekolwiek na piechotę nie należy do trywialnych. Pewnie dlatego podczas naszych codziennych spacerów mijaliśmy niewiele osób zwiedzających wyspę na własnych nogach.

Dodatkowym utrudnieniem był często brak chodnika czy choćby czegoś, co można nazwać poboczem. Niejednokrotnie zmuszeni byliśmy do wędrowania środkiem wąskiej ulicy. Na takiej drodze z trudem wymijają się dwa samochody, więc niektóre odcinki są tylko pozornie bezpieczne. Jak jednak szybko zdążyliśmy się przekonać tutaj się po prostu tak chodzi. Zresztą piesi są na wyspie traktowani wyjątkowo. Gdy podejmujemy próbę przejścia przez ulicę to bez znaczenia czy robimy to w towarzystwie „zebry” czy też nie, ku naszemu zaskoczeniu wszyscy kierowcy zatrzymują się bez wahania. Nie to co u nas, gdzie na widok pieszego przy lub na zebrze kierowcy reagują przeważnie nerwowym chichotem i zdecydowanym wdepnięciem „gazu”.

Chcąc udać się zaledwie do marketu zlokalizowanego w pobliskiej miejscowości Caniço (górne, stare miasto), oddalonej od Caniço de Baixo (dolne miasto) zaledwie kilka kilometrów, ale położonej w połowie stromego wzgórza, musieliśmy przyzwoicie się namęczyć. Takie spacery potrafią wywołać negatywne odczucia co do posiadanej kondycji – zwłaszcza jeśli jest się przyzwyczajonym do spędzania na co dzień czasu na raczej płaskim terenie (nie mówiąc już o „przetracaniu” go za biurkiem). Mieszkańcy muszą być z pewnością bardziej do tego przyzwyczajeni. W końcu jakby nie patrzeć w jedną stronę zawsze mają pod górkę.
  • Canico
  • Canico
  • Canico