Na pożegnanie z Bali i całą Indonezją wybraliśmy się ponownie do Jimbaran, na kolację na plaży.
Zrobiliśmy ostatnie zdjęcia. Przespacerowaliśmy się ostatni raz po białej plaży, podziwiając zachodzące słońce i ruszyliśmy na lotnisko.
To tyle moich wrażeń z Indonezji. Oczywiście zobaczyliśmy tylko kawałek tego ciekawego kraju. Wiele jeszcze wysp zostało do zwiedzenia, a i te, o które zahaczylismy, można by zwiedzać dużo dłużej i dokładniej.
Co zapamiętam? Najsmaczniejsze ryby na świecie, miłych i pomocnych ludzi, urzekające pola ryżowe, piękne stare świątynie, bezczelne małpy, wielkie warany i rambutany, ktorych nie udało mi się skosztować ;)
PS. Dziękuję za wytrwałość wszystkim, którym udało się dobrnąć do końca mojej podróży.