Podróż Nietrafiony środek, czyli chińskie a(in)spiracje - Ludzie



Kolor włosów: ciemny. Oczywiście z wyjątkiem tych, których przemalował czas, bądź dedykowane specyfiki stylizacyjne. Na tym podobieństwo się kończy. Rysy twarzy choć zbliżone, już po paru dniach ukazują pełnię swej różnorodności. Po tygodniu zaczynasz się zastanawiać: czy to na pewno Chińczyk? Przecież ten drugi wygląda zupełnie inaczej! Co region to inna budowa ciała, raz wysocy, raz niscy, panie z biustem kalifornijskiej „Tap Madl” oraz te obdarowane znacznie mniej w rzeczonym kierunku, niemniej równie porywające... Uroda często „ustandaryzowana” na obszarze prowincji, co jednak niczego nie ułatwia, uwzględniając chińskie zamiłowanie do wewnątrz krajowych podróży.

  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie
  • Ludzie