Korzystając z przerwy w „Unisonowych” obradach wybraliśmy się do Korfantowa, miasta położonego kilkanaście kilometrów od Tułowic, i nazwanego tak po II wojnie na cześć Wojciecha Korfantego.
Więcej informacji o Korfantowie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Korfant%C3%B3w
Głównym celem wypadu był kościół Trójcy Świętej, który widziałem w paxdzierniku 2009 roku – po ciemku i przejazdem. Kościół uzyskał obecny kształt w wyniku przebudowy z przełomu XIX i XX wieku. Z poprzednich czasów pozostał tylko granitowy portal, oraz elementy wyposażenia wewnętrznego. Zbyszek Marcinkiewicz opowiadał nam, jak w tym kościele grał na organach Józef Skrzek, któremu w trakcie gry łzy płynęły po policzkach. A parafianie nigdy przedtem nie słyszeli, aby ktoś tak pięknie u nich grał...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_Tr%C3%B3jcy_%C5%9Awi%C4%99tej_w_Korfantowie