„Mongołowie osiedlili się tutaj przed tysiącem lat, wchłaniając miejscowe plemiona; pobratymcy sprzymierzali się czasem z carską Rosją przeciwko surowej władzy Mongołów z południa. Byli zdolnymi metalurgami i hodowcami trzód, liczniejszymi i lepiej zorganizowanymi niż plemiona z dalekiej północy. Ich przodkowie byli wojownikami Czyngis-chana. Na niegościnnych pastwiskach Zabajkala, w które teraz wjeżdżał nasz pociąg, przejęli buddyzm od misjonarzy mongolskich i tybetańskich. Jako jedyni z rodowitych mieszkańców Syberii wykształcili język pisany.”
Tak pisarz i podróżnik Colin Thubron, opisał w swojej książce „Po Syberii” naród Buriatów. Jest to najliczniejsza grupa etniczna na Syberii, poza Rosjanami. W całej Rosji żyje ich ponad 440 tysięcy, głównie w ich rodzinnych stronach w Buriacji, wokół jeziora Bajkał i na wschód od niego w Zabajkale. Na tych terenach utworzono już w początkach istnienia ZSRR Republikę Buriacji, gdzie do dziś żyje najwięcej Buriatów, jednakże napływ ludności słowiańskiej przez dziesiątki lat spowodował, że we własnej republice Buriaci stanowią zaledwie 30% mieszkańców. Mogą zaś swobodnie pisać i mówić w swoim języku, który jest językiem urzędowym Republiki Buriacji (oprócz rosyjskiego). Język, podobnie jak sami Buriaci, jest blisko spokrewniony z ich południowymi sąsiadami – Mongołami. Od nich przejęli wiele zwyczajów i kulturę, w tym także półosiadły tryb życia. Kiedyś ich tradycyjna gospodarka opierała się głównie na hodowli bydła, owiec i koni, a na wschodzie także wielbłądów. Byli najwyżej postawionym cywilizacyjnie narodem na Syberii Wschodniej, najsilniejszym ekonomicznie i wojskowo, jednak nie podołali Cesarstwu Rosyjskiemu, z którym od XVII wieku prowadzili ciągłe wojny. Na terenach podbitych zaś przez Rosję, wybuchały co chwila powstania. Jednym z ważniejszych buriackich powstań było te w rejonie Bracka w 1635 roku, które krwawo zostało stłumione przez Kozaków dowodzonych przez Polaka Mikołaja Radukowskiego. Gdy całe tereny Buriacji znalazły się pod panowaniem rosyjskim pod koniec XVII wieku, Buriaci zostali odcięci od wpływów mongolskich, a z czasem wykształcili własną narodowość i odrębność kulturową. Od początków XX wieku prowadzą już tylko osiadły tryb życia, który wymogły na nich władze carskie. Podobnie jak inne mniejszości narodowe podlegali stopniowej rusyfikacji. Za czasów Stalina zabroniono używać alfabetu mongolskiego, a język buriacki wpierw zapisywano alfabetem łacińskim, a od 1939 roku już tylko cyrylicą. Wierzenia religijne Buriatów także przeszły gwałtowną zmianę wraz z nastaniem komunizmu. Zarówno pierwotny szamanizm jak i przybyły w XVIII wieku buddyzm tybetański (lamaizm), obie religie, które współegzystowały ze sobą, nagle zostały siłą wycięte z życia Buriatów. Lamowie i szamani wspólnie poszli na zesłanie, szamańskie święte miejsca jak tybetańskie buddyjskie świątynie (dacany) w większości zburzono a zwyczaje i praktyki religijne zostały zakazane. Dopiero od upadku Związku Radzickiego, powoli odradza się religijność Buriatów, głównie lamaizm, który jednak przez wieki współistnienia z szamanizmem nasiąkł jego niektórymi elementami. Buriaci coraz częściej wracają do swojej kultury i na nowo ją odkrywają, w tym także religijność. Pojęcia „świadomość narodowa” i „buddyzm” zespoliły się obecnie bardzo mocno, a wielu Buriatów podkreśla swoją przynależność etniczną właśnie przez uczestnictwo w życiu religijnym buddyzmu tybetańskiego.
Stolicą Republiki Buriacji jest Ułan Ude, miasto położone przy ujściu rzeki Udy do Selengi, 75 km na wschód od jeziora Bajkał. Choć miasto to jest buriackie, jego korzenie nie mają nic wspólnego z Buriatami. Założone zostało przez Kozaków w trakcie kolonizacji Buriacji w 1666 roku jako twierdza Udinskoje. W 1690 roku otrzymała prawa miejskie. Miasto szybko nabrało na znaczeniu z racji położenia na szlaku herbacianym z Chin, przez Mongolię w kierunku Irkucka i stało się centrum handlowym, wojskowym i administracyjnym Zabajkala. W 1783 roku miasto zostało oficjalnie przemianowane na Wierchnieudińsk. W 1878 roku będąc prawie w całości zbudowane z drewna, miasto przeżyło wielki pożar, po którym zostało odbudowane w nowym rosyjskim stylu już jako murowane. Wierchnieudińsk zyskał na znaczeniu, jak i na gwałtownym wzroście populacji po tym, jak miasto znalazło się na trasie kolei transsyberyjskiej. Pierwszy pociąg przybył tam 15 sierpnia 1899 roku, rozpoczynając tym samym nowy etap rosyjskiej kolonizacji. W 1934 roku po raz kolejny zmieniono nazwę miasta, tym razem na odpowiadające nowej komunistycznej ideologii. Ułan Ude, z języka buriackiego oznacza „czerwona Uda”. Obecnie liczy ponad 400 tysięcy mieszkańców i jest trzecim co do wielkości miastem Syberii Wschodniej.
Po nocnej jeździe pociągiem, z samego rana wysiedliśmy w Ułan Ude. Od razu skierowaliśmy się do najtańszego hotelu w mieście „Zołotoj Kołos” leżącego na ulicy Swierdłowa. Jak to w Rosji już bywa, cena nie była adekwatna do standardu, który niestety był bardzo niski mówiąc oględnie... Nie było czasu oraz sił, aby szukać czegoś lepszego, poza tym i tak chcieliśmy zostać tylko na jedną noc. W hotelu jednak za darmo nas zarejestrowano, co było potrzebne z racji tego, iż od czasów poprzedniej rejestracji w Irkucku minęło kilka dni, poza tym byliśmy już administracyjnie w innym podmiocie Federacji Rosyjskiej. Wcześniej idąc z dworca kolejowego do hotelu, widzieliśmy znaczną część centrum miasta. Czytając o nim wcześniej, nie spodziewaliśmy się ładnego i architektonicznie ciekawego miasta i tak też było w trakcie pierwszego poznania. Drugie, po zostawieniu plecaków i wyjściu z hotelu, było podobne. Miasto samo w sobie nie jest ciekawe. Czemu więc przyjechaliśmy do Ułan Ude? Po pierwsze aby udać się do leżącego niedaleko stąd Iwołgińska, gdzie znajduje się najważniejsze w Rosji centrum buddyzmu w postaci wielkiego kompleksu świątynno-klasztornego. Po drugie aby obejrzeć największą na świecie kamienną głowę Lenina. Po trzecie zaś, aby udać się do opery lub na balet buriacki, aby poznać bliżej kulturę tego ciekawego narodu. Trzeci punkt niestety nie został zrealizowany – po wizycie w Buriackim Narodowym Teatrze Opery i Baletu okazało się, że grupa na cały lipiec wyjechała na... tournée po Europie. Był w tym pewien chichot sytuacyjny. Chcąc ujrzeć Buriatów w tradycyjnych strojach, tańczących i śpiewających, z etniczną muzyką, na balecie lub w operze, zamiast jechać do Buriacji, trzeba było zostać w domu – byłoby bliżej aby ujrzeć ich w akcji... Zawiedzeni niepowodzeniem losu postanowiliśmy, że w „bliźniaczym czerwonym mieście” czyli w Ułan Bator spróbujemy raz jeszcze wybrać się na coś podobnego, choć już nie w wersji buriackiej, ale mongolskiej. W Ułan Ude tymczasem pozostałe dwa punkty planu udało się wykonać w pełni. Pierwsza była głowa Lenina.
„Była wielka jak dom. Gdybym stanął jej na brodzie, być może dosiągłbym czołem nozdrzy. Wyrzeźbiono ją na wystawę w Kanadzie, a ponieważ nikt nie chciał jej potem kupić, do przetargu usłużnie przystąpił Urząd Miasta Ułan Ude. Ikoniczna, bezcielesna, miała sens wyłącznie w koszmarnej perspektywie radzieckiej przeszłości, kiedy człowiek zastąpił bóstwo.” Colin Thubron - „Po Syberii”
W centralnym punkcie miasta, na Placu Sowietów, stoi jak gdyby nigdy nic ogromna głowa Lenina. Wysoka na 10 metrów, ważąca 42 tony, jest największym pomnikiem Lenina na świecie. Stoi tak od 1971 roku kiedy świętowano rocznicę urodzin Lenina. Od tego czasu zaprzestano celebrować urodziny wodza rewolucji, sama rewolucja zjadła swoje dzieci, wynaturzyła się i odeszła w zapomnienie, tak jak kolejni pierwsi sekretarze. Komunizm upadł, Związek Radziecki także, a głowa Lenina jak stała, tak nadal stoi w centrum miasta na placu o niezmienionej nazwie – Placu Sowietów. Chcieliśmy ujrzeć to dziwne miejsce, tę „szklarnię komunizmu” w „ogrodzie kapitalizmu” utrzymywaną tak niczym zmumifikowane ciało Lenina w mauzoleum w Moskwie. Lenin patrząc na to, co z nim zrobiono, i co stało się z Rosją, zapewne przewracałby się w grobie, no właśnie, gdyby tylko w nim leżał...
Ułan-Ude - 5649 km od Moskwy
KOSZTY:
- Muzeum Historii Buriacji = 130 RUB = 14,06 zł
cena noclegu za osobę w hotelu „Zołotoj Kołos” (ul. Swierdłowa 34) = 490 RUB = 53 zł