Wszystko, co fajne niestety musi się skończyć. Tak też było z męskimi wakacjami. W blisko 10. godzinnej drodze powrotnej postanowili zatrzymać się w Warszawie. I wtedy potwierdziła się opinia, że mężczyzna zawsze pozostanie dużym chłopcem. Panowie pierwsze kroki skierowali do Muzeum Techniki,gdzie spędzili duuużo czasu. Najpierw podziwiali meteoryty i wystawę dot. kosmosu, a później "Bitwę pod Grunwaldem i nie tylko ... z klocków LEGO".
Obowiązkowo też poszli zobaczyć zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. I już musieli wracać, żeby zdążyć na pociąg.
Obowiązkowo też poszli zobaczyć zmianę warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza. I już musieli wracać, żeby zdążyć na pociąg.