Zgodnie z planem kolejny dzień to relaks w Tropical Islands, ukrytej pod srebrną kopułą kilkusetmetrowej długości. Wewnątrz jedną z głównych atrakcji, oprócz piaszczystej plaży, laguny, tropikalnego lasu oraz kompleksu basenów i zjeżdżalni, są loty balonem, z czego chętnie skorzystaliśmy. Sympatyczny człowiek z obsługi najpierw zważył całą naszą czwórkę i gdy ujrzał na skali 255 kilo, wyjął cały balast. Jak na pierwszy raz to lot w takim koszu podwieszonym do wypełnionej helem kuli unoszącej się na wysokości 20-30 metrów jest nie lada przyjemnością. Teraz pewnie łatwiej będzie nam się zdecydować na lot balonem na otwartym powietrzu, o czym zawsze marzyliśmy. Może podczas kolejnego krótkiego wypadu czy dłuższej podróży?
Podróż Berlin, czyli nie taki niedźwiedź straszny - Tropikalna Wyspa pod Berlinem
- wróć do podróży
- « poprzednie
- następne »
-
kielec
- tagi: aquapark, tropical islands, wyspa, tropikalna, island, balon, tipi