No i dotarliśmy. Choć niewiele brakowało i nic by z tego nie wyszło. Przez kilka wcześniejszych dni droga prowadząca na przylądek była zamknięta dla ruchu z powodu szalejących pożarów. Jednak tego dnia kiedy my tam się wybieraliśmy ruch został wznowiony i udało się. Młody był szczęśliwy :)