Podróż Północne stolice - Dzień drugi - RYGA / Tallin



2010-08-11

Z samego rana, już wypoczęci, zaczęliśmy zwiedzanie Rygi z naszą przewodniczką – Łotyszką o polskich korzeniach. Na początek musieliśmy przejść przez most nad Dźwiną, aby dostać się na Starówkę (dzielnice o najdłuższej historii leżą na prawym brzegu rzeki).

Granicą tej części Starego Miasta jest plac, na którym największą uwagę zwraca pomnik Czerwonych Strzelców Łotewskich (Łotyszy walczących w rewolucji październikowej po stronie bolszewików). Przy placu znajduje się również główny budynek Politechniki Ryskiej (obecnie nazywanej Ryskim Uniwersytetem Technicznym), oraz Muzeum Okupacji. Aktualnie jest ono z jednej strony zakryte ogromnym plakatem reklamującym tegoroczne święto Rygi. Plakat ten przedstawia kolorowe roześmiane rysunkowe buźki, które kontrastują z ogólnym przygnębiającym wyrazem muzeum (czarny, prostopadłościenny budynek) i jego tematyką.

Za muzeum jest Plac Ratuszowy, gdzie jak nazwa wskazuje znajduje się ryski ratusz, a naprzeciwko niego Dom Bractwa Czarnogłowych, jeden z bardziej rozpoznawalnych budynków Rygi. Po jego zniszczeniu w czasie II Wojny Światowej Łotysze mieli wątpliwości, czy go odbudowywać, ponieważ dla nich był to symbol dyskryminacji rodaków z czasów działalności bractwa (Łotysze nie mogli być jego członkami, byli traktowani tylko jako siła robocza). Ostatecznie zdecydowano się jednak na kosztowną rekonstrukcję budynku w 1991 roku i robi on teraz duże wrażenie na przyjezdnych.

Nietypowym obiektem również znajdującym się na Placu Ratuszowym jest choinka pokryta kwiatami, która ma symbolizować odrodzenie Łotwy. Niektóre źródła wskazują, że w tym samym miejscu ukwiecona choinka stała w 1510 roku i zapoczątkowała tradycję ozdabiania choinek świeczkami (co w jej przypadku poskutkowało jednak spłonięciem).

Na środku placu znajduje się pomnik Rolanda, patrona Rygi i jej symbolu jako miasta hanzeatyckiego. Jest to jednak tylko kopia pomnika, który został zniszczony w czasie II Wojny Światowej, podobnie jak większa część okolicznych zabytków.

Bardzo blisko placu stoi kościół św. Piotra, którego budowa rozpoczęła się już w XIII wieku. Jego strzelista, smukła wieża sprawia, że jest to według mnie najpiękniejszy z ryskich kościołów. Swój aktualny wygląd uzyskała jednak całkiem niedawno, ponieważ kilka razy zostawała zniszczona i odbudowywana za każdym razem jako wyższa i nieco odmieniona. Obecnie ma ponad 120 metrów.

Przy kościele stoi rzeźba przedstawiająca muzykantów z Bremy, czyli osła, psa, kota i koguta. Została ona postawiona dla uczczenia partnerstwa miast – Rygi i Bremy. Pogłaskanie jednego ze zwierząt po pyszczku ma przynosić szczęście, stąd dwa z nich (będące w zasięgu ręki) są dość mocno wytarte.

W dalszej części starówki znajduje się budynek na którego szczycie dostrzec można jedną z najczęściej fotografowanych wersji jednego z symboli Rygi – kota. Nie jest to jednak jedyny, którego można w tym mieście spotkać. Oprócz kotów często pojawiających się jako ozdobny detal w architekturze, bardzo wiele jest również prawdziwych zwierząt spacerujących po zabytkowych częściach miasta, wzbudzających u turystów zainteresowanie objawiające się przede wszystkim dzieleniem się z nimi drugim śniadaniem (w związku z czym większość, przynajmniej na oko, ma sporą nadwagę).

Na granicy Starego i Nowego Miasta na rozległym placu znajduje się Pomnik Wolności – symbol niepodległości Łotwy. Przedstawia on kobietę (uosabiającą wolność) trzymającą w wysoko uniesionych dłoniach trzy gwiazdy – każda z nich odpowiada jednemu z regionów kraju (chociaż de facto jest jeszcze o jeden region więcej).

Poza tym na terenie Starówki znajduje się jeszcze wiele interesujących zabytków, które mieliśmy okazję zobaczyć, jak np.: katedra św. Jakuba, fragmenty murów miasta, budynek łotewskiego parlamentu, Baszta Prochowa, oraz tzw. Trzej Bracia, czyli trzy średniowieczne budynki (jeden z nich jest najstarszym mieszkalnym budynkiem Rygi). Gdy zatrzymaliśmy się przy Trzech Braciach spotkało nas nietypowe powitanie. Stał tam człowiek grający na tubie, który prawdopodobnie po rozpoznaniu naszego języka, czy też naszej przewodniczki, zaczął grać polski hymn, a potem „Rozkwitały pąki białych róż”. Spotkało się to z mieszanymi uczuciami z naszej strony, zwłaszcza jeśli chodzi o hymn.

Ostatnim przystankiem w Rydze była dla nas dzielnica secesyjnych kamienic. Mówi się, że nie powstydziłby się ich nawet Paryż. Rzeczywiście robią one duże wrażenie, tym bardziej że są sukcesywnie odnawiane i przywracane do dawnej świetności.

Dalej czekała nas już droga do Tallina urozmaicona krótkim postojem nad Zatoką Ryską i możliwością rozprostowania nóg na słonecznej i gorącej plaży. Z resztą przez cały czas wyjazdu temperatura była jak na te rejony wysoka, więc wszyscy którzy liczyli na ucieczkę od nękających ostatnio Polskę upałów zdecydowanie się zawiedli…

Do Tallina dojechaliśmy na tyle wcześnie, żeby móc jeszcze przejść się indywidualnie po Starówce i podziwiać jej dolną część z tarasów widokowych. Ci, którzy się na to zdecydowali podjęli dobrą decyzję, bo pogoda była naprawdę piękna, a następnego dnia niestety było już dość pochmurno.

  • Czerwoni Strzelcy Łotewscy
  • Ukwiecona choinka, a w tle Ryska Politechnika
  • Roland i Dom Bractwa Czarnogłowych
  • Kwiaty na choince
  • Wejście do kościoła Św. Piotra
  • Muzykanci z Bremy
  • Kwiatek
  • Kawiarnia
  • Kot odpoczywający w cieniu krzewu róży
  • Róża
  • Kot - symbol Rygi
  • Kot
  • Secesyjna kamienica
  • Secesyjna kamienica
  • Secesyjna kamienica
  • Kamienica
  • Pomnik wolności
  • Pomnik wolności
  • Mostek
  • Krzyż i kogut
  • Bałtyk - Zatoka Ryska