Podróż Via Baltica - cztery stolice u północnych sąsiadów - Ryga



2010-08-11

Myślałam, że Ryga nie będzie ciekawa. Mówili mi, że mała, że taka sobie (w porównaniu z Wilnem, a ponieważ dla nas Wino było „takie sobie”, to aż się zaczęłam o sens podróży bać). Okazało się, że stolica Łotwy jest naprawdę śliczna. A przynajmniej starówka, bo reszta to jak w każdym polskim mieście – na uboczu i „kiedyś się wyremontuje”. Stare miasto składa się z ogromnej liczby maleńkich i wąskich uliczek, przecinających się pod różnymi kątami i w większości bardzo zadbanych. Kamienice są tam kolorowe, niektóre zdobne, niektóre skromne, pełno w nich knajpek i barów, po brzegi wypchanych ludźmi. Do tego na kilku placach rozłożono sceny, stoły, można siedzieć, można tańczyć i niemalże chłonąć atmosferę wakacyjnego kurortu ;) Na każdym kroku coś się tam dzieje, słychać różne języki, do tego wiele jest tam nowoczesnych inwestycji. Jakże inaczej się poczuliśmy w porównaniu z cichym i niemalże pustym wieczorową porą Wilnem, choć oczywiście różne są gusta. Jazda samochodem po Rydze to fatalna sprawa, wszędzie ulice jednokierunkowe i jak już się gdzieś omyłkowo wjedzie, to nikt nie potrafi wytłumaczyć, jak wyjechać :) Wjazd na starówkę jest ponoć płatny, a że mieliśmy tam właśnie hotel, to trzeba było wjechać i choćbyśmy nie wiem jak bardzo chcieli zapłacić, to nigdzie nie było informacji po angielsku czy w innym znanym nam języku. Doszliśmy więc do konstruktywnego wniosku, że skoro info jest tylko po łotewsku, to turyści nie płacą ;) I chyba się nie pomyliliśmy, bo nikt od nas niczego nie chciał. A skoro tak, to pojechaliśmy jak z bicza strzelił na północ.

  • Ryga
  • Ryga
  • Kamieniczki - Ryga
  • Ryga
  • Budunek gildii
  • Ryga
  • Ryga
  • Kici kici ;)
  • Ryga
  • Ryga