Podróż Macedonia - odkrywanie mitu Aleksandra - Dzień Świstaka w Skopje



2010-08-01

Gdy już zbliżaliśmy się do centrum Skopje, według nawigacji i widocznych drogowskazów, zgodnie z którymi się poruszaliśmy, niewiadomo kiedy i dlaczego, znaleźliśmy się na drodze, która po kilkudziesięciu metrach zamieniła się w autostradę. Wyraźnie zaczęliśmy się oddalać od centrum miasta na południowy-wschód. Najgorsze, że nie było żadnego skrętu czy możliwości nawrotu. Tak dojechaliśmy po 20 km do punktu opłat za autostradę, który kilkadziesiąt minut temu przekraczaliśmy udając się do stolicy. A niech to … Po paru kilometrach udaje nam się jednak skręcić w stronę lotniska i stamtąd znów do centrum Skopje. Patrząc na wzgórze z krzyżem przeżywamy deja vu.

By uniknąć efektu „Dnia Świstaka” jesteśmy maksymalnie skupieni jadąc tą samą drogą i szukając błędu, który wyprowadził nas w pole. Okazuje się, że na miejskim rondzie jest źle oznakowany zjazd w kierunku centrum, prowadząc właśnie na drogę w kierunku lotniska, którą poznajemy przy samym wlocie. Skręcamy w pierwszą następną, która zdaje się być tą właściwą.

Niestety, ku przestrodze innych, musimy stwierdzić, że coś takiego spotkało nas w tym mieście jeszcze kilka razy i naprawdę trzeba uważać na błędne oznaczenia, bo to niepotrzebna strata czasu i nerwów. To był pierwszy, z kilku nieprzyjemnych zgrzytów, jaki nam zafundowała stolica Macedonii.

Zostawiliśmy auto w pobliżu centrum miasta nad brzegiem Wardaru i udaliśmy się na posiłek do pobliskiej knajpy. Tam skosztowaliśmy macedońskiej zupy tzw. siorby i narodowej sałatki, która od greckiej różniła się jedynie tym, że zamiast kawałków fety dostaliśmy tarty ser. Te różnice kulinarne narodów wytłumaczył nam po dość uprzejmy kelner, serwując nam także rożne mięsne potrawki z warzywami przypominające mix greckiej musaki z węgierskim leczo.

Syci i obeznani z przewodnikiem po Bałkanach opisującym Macedonię i jej stolicę zmierzaliśmy w kierunku Kamiennego Mostu, na drugi brzeg, gdzie znajduje się stare miasto. Niestety zanim tam dotarliśmy musieliśmy kroczyć przez nowe centrum Skopje, które sprawia wrażenie wielkiego placu budowy. Wszędzie dźwigi, prowizoryczne kładki dla pieszych, rusztowania, kable. Za jakiś czas może to wyglądać lepiej niż teraz, ale mieliśmy nadzieję, że przynajmniej starówka okaże się bardziej ciekawa.

Niestety stare miasto, a właściwie arabska medyna, jest strasznie zaniedbana i po prostu brzydka. Meczety zabudowane straganami, zaśmiecone uliczki, wiszące nad ulicą plątaniny kabli, obdrapane ściany, straszliwy chaos i bałagan na miejscowym bazarze. Nawet twierdza jakoś nas nie zachwyciła. Schodząc po schodach ze wzgórza zamkowego nie mogliśmy znieść unoszącego się w powietrzu zapachu uryny dobywającego się z każdego kąta. Postanowiliśmy wynieść się z tego ponurego miasta, rezygnując nawet z szukania pomnika Matki Teresy, która się tu urodziła. Chcieliśmy jak najszybciej jechać dalej.

I tu kolejna niemiła niespodzianka. Okazało się, że włamali nam się do samochodu i ukradli żonie torebkę między innymi z dokumentami, telefonem i kartą bankomatową. Na szczęście paszporty, które nieopatrznie zostawiłem w plecaku na tylnym siedzeniu ostały się przed wzrokiem złodziei. Także kamera cyfrowa i laptop, które leżały między siedzeniami, nie przykuły ich uwagi. Kasę miałem przy sobie, więc w sumie straciliśmy niewiele z tego, co było w samochodzie. Włamywacze musieli się spieszyć i ograniczyli się do łupu w postaci damskiej torebki z przedniego siedzenia. Mimo tego, popsuli nam do reszty nastroje, które i tak mieliśmy dość przygnębiające po niedawnym zapoznaniu się z brzydotą miasta. Postanowiliśmy nie powiadamiać policji, w obawie, że przez formalności ugrzęźniemy w tym ”piekle” może nawet do jutra. Zastrzegliśmy kartę bankową i telefon, po czym skierowaliśmy się na południowy-zachód kraju, do Ochrydy.

Podczas dalszej jazdy uświadomiliśmy obie, że to była nauczka za naszą nieostrożność i naiwność. Mimo przestróg od znajomych przed złodziejstwem i oszustami w takich krajach jak Rumunia, Bułgaria czy Turcja, które dane nam było już poznać bliżej w trakcie tej bałkańskiej wyprawy, nie spotkaliśmy tam żadnego z tych wszystkich zagrożeń. Dopiero w Macedonii nasza niefrasobliwość musiała zostać ukarana, gdy byliśmy chyba zbytnio rozkojarzeni nadmiarem wrażeń. Podróże uczą.

Nie chcieliśmy przypinać łatki mieszkańcom Macedonii bo złodzieje są wszędzie, ale zrozumieliśmy jak łatwo można wyciągać mało obiektywne wnioski z subiektywnych doświadczeń. W tym kraju nasze wrażenia jak na razie były mało pozytywne.

Macedończycy to słowiański naród, choć w kraju mieszka także ok. 20% Albańczyków i kilka procent innych mniejszości narodowych. Wśród nich jest też sporo Romów, którzy są widoczni zwłaszcza na przejściach granicznych czy bramkach na autostradzie. Niestety mogliśmy się sami przekonać, że zajmują się oni głównie żebractwem i oszustwem.

Sami mieliśmy często niezbyt miłe doświadczenia z grupą żebrzących pośród samochodów czy na ulicach Romów. W pamięci utkwiła nam zwłaszcza młoda Cyganka, która na przejściu granicznym Kumanowo, podczas blisko godzinnego oczekiwania w kolejce aut, dosłownie zawisła rękami na relingach przyklejając nos do szyby w oczekiwaniu na datek. Tak poruszała się z nami ze sto metrów podczas podjazdu do punktu kontroli paszportowej, aż wymiękliśmy i daliśmy jej kilkadziesiąt dinarów odczepnego. Nagabywani ludzie różnie na takie akcje reagują. Jedni krzyczą i grożą, inni dają parę groszy czy to ze współczucia czy też dla świętego spokoju.

Niestety nasze doświadczenia pokazują, że im bardziej się daje pieniądze żebrzącym dzieciom i kobietom, tym więcej ich się pojawia. Wśród nich także matki z niemowlętami, które w spiekocie oczekują na finansowe wsparcie, bo żadnego innego nie chcą przyjąć. Po tym zresztą można odróżnić tych, którzy tak naprawdę potrzebują wsparcia od zwykłych naciągaczy czyniących z żebractwa swoją profesję. Tak wyuczone dzieciaki, od razu przekazują pieniądze matkom, a te z kolei kilka razy dziennie rozliczają się z uzbieranych kwot ze swoimi mężami-szefami, którzy jeżdżą mercedesami na niemieckich numerach. W zamian dostają butelkę wody, jakiś owoc i pieczywo. Bossowie wyżebrane i skonfiskowane pieniądze wydają oczywiście na inne cele. Poza tym sami też ciężko „pracują” w najróżniejszy sposób. Kolejne nasze doświadczenie pokazało nam jeden z przykładów ich pomysłowości.

Jadąc autostradą ze Skopje, podczas naszego drugiego pobytu w Macedonii, gdy musieliśmy tu zawitać po przymusowej „cofce” z Kosowa, już na terytorium Serbii zauważyliśmy mercedesa, który migał światłami. Wyprzedziłem go, on jednak przyspieszył by się ze mną zrównać na sąsiednim pasie i poza miganiem światłami zaczął używać też klaksonu. Przez chwilę nawet pomyśleliśmy, że to policja w cywilu złapała nas na radar i chce byśmy zjechali na boczny pas i się zatrzymali. Zrobiliśmy to z czystej ciekawości. Jeśli to nie policja, to może coś ważnego się stało, może ktoś potrzebuje pomocy? Okazało się, że z auta wysiadł Cygan ze „złotym” łańcuchem w rękach i twierdząc, że to jego jedyny majątek poprosił o 100 Euro na powrót do Niemiec, bo go okradli. Niezła bajeczka, ale ku jego zdenerwowaniu nie daliśmy się na nią nabrać i szybko odjechaliśmy twierdząc, że nie mamy nawet 50 euro, a i tak sami musimy za to jeszcze wrócić do domu w Polsce. Potem spotkaliśmy go wraz z kilkoma towarzyszami paru podobnych mercedesów, na niemieckich numerach oczywiście, na najbliższej stacji benzynowej, gdzie rozłożyli prowizoryczny obóz, na którym liczyli dzienny utarg. Postanowiliśmy zatankować auto gdzie indziej.

Doszliśmy do wniosku, że zarówno te wyuczone żebractwa kobiety z dzieciakami, jak i ci autostradowi naciągacze swoimi praktykami wywołują u ludzi powszechną znieczulicę, bo z takimi doświadczeniami mało kto następnym razem pomoże bliźniemu w podobnej sytuacji, gdy ten będzie w realnej potrzebie. Prawdopodobnie nie pomoże jakiemuś okradzionemu turyście, uznając go za naciągacza właśnie. Nie da też datku biedakowi, którego może podejrzewać o mafijne związki z gangiem żebraczym.

  • Macedonia skopje 35
  • Macedonia skopje 01
  • Macedonia skopje 02
  • Macedonia skopje 03
  • Macedonia skopje 04
  • Macedonia skopje 05
  • Macedonia skopje 06
  • Macedonia skopje 07
  • Macedonia skopje 08
  • Macedonia skopje 09
  • Macedonia skopje 10
  • Macedonia skopje 11
  • Macedonia skopje 12
  • Macedonia skopje 14
  • Macedonia skopje 15
  • Macedonia skopje 16
  • Macedonia skopje 17
  • Macedonia skopje 18
  • Macedonia skopje 19
  • Macedonia skopje 20
  • Macedonia skopje 22
  • Macedonia skopje 24
  • Macedonia skopje 25
  • Macedonia skopje 26
  • Macedonia skopje 27
  • Macedonia skopje 28
  • Macedonia skopje 29
  • Macedonia skopje 30
  • Macedonia skopje 31
  • Macedonia skopje 32
  • Macedonia skopje 33
  • Macedonia skopje 34