Siódmy dzień – Dzień leniucha!? No nie do końca. Wprawdzie po wczorajszej wycieczce należał się nam odpoczynek – ale jak tu nic nie robić? Pojechaliśmy więc do Parku Bei Hai.
Króluje w nim Biała Dagoba (36m) – czyli stupa w stylu tybetańskim. Jest też obowiązkowe jezioro, piękne pawilony i Ściana Dziewięciu Smoków.
Niestety pogoda postanowiła się popsuć, więc wróciliśmy do pierwotnego planu na ten dzień – Dnia Leniucha. Albo łasucha – dumplingi, truskawki w cukrze i bułeczki z piekarni. Dzień bez zwiedzania też może być przyjemny ;).
Wieczorem w Tv widzieliśmy zdjęcia z Guilin – powódź. Jednak kwiecień to nie najlepszy miesiąc na wyjazd do Chin…