Podróż Lwów - tuż za miedzą - Śniadanie w Sandomierzu



2010-04-07

Około godziny 9 dojeżdżamy do Sandomierza i żołądki podpowiadają nam, że dalsza jazda bez śniadania niechybnie doprowadzi do pogorszenia nastrojów. Parkujemy więc przy samej starówce i łączymy przyjemne z przyjemnym, czyli jedzonko i krótki spacer po rynku.

Przy pysznej jajecznicy w restauracji (bodajże "Retro") dyskutujemy z panią kelnerką o serialu "Ojciec Mateusz", którego akcja toczy się właśnie w Sandomierzu.

  • rynek
  • Brama Opatowska
  • Ratusz
  • Ratusz
  • Rynek
  • Ratusz